W niedzielę 21 lipca, po tygodniach nacisków, obecny prezydent USA poinformował, że rezygnuje z walki o reelekcję. Polityk wyraził jednocześnie poparcie dla kandydatury obecnej wiceprezydentki Kamali Harris i zapowiedział, że w najbliższym tygodniu wygłosi orędzie do Amerykanów. Biden pozostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych do 20 stycznia 2025 roku.
Wybory prezydenckie w USA.
Ekspert: Kamala Harris ma niewielkie szanse
W ocenie prof. Tomasza Płudowskiego z Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej w Warszawie Kamala Harris ma „niewielkie szanse” na to, aby zostać prezydentką USA. – Żeby wygrać wybory prezydenckie, Kamala Harris musi zebrać świetnych ekspertów i wybrać doskonałego kandydata na wiceprezydenta, który uzupełni jej braki – ocenił amerykanista w rozmowie. Zdaniem eksperta Harris ma „nie większe szanse niż 30 procent”. Prof. Płudowski stwierdził także, że „Donald Trump nie będzie się hamował w atakach na Harris”. – Patrząc na Trumpa, to będą ataki personalne. On będzie okrutny w stosunku do niej. Będzie mówił, że nic nie osiągnęła, że jest nikim, że jest słaba. Zresztą on to stosuje wobec każdego. Próbuje siebie pokazać jako osobę silną i poniżać swoich przeciwników bez względu na to, co osiągnęli i kim są – ocenił.
Biały Dom. Harris zabrała głos ws. Bidena pierwszy raz od jego rezygnacji
W poniedziałek 22 lipca Harris po raz pierwszy wystąpiła publicznie od czasu, gdy Joe Biden zrezygnował z ubiegania się o reelekcję. – Dziedzictwo osiągnięć Joe Bidena w ciągu ostatnich trzech lat nie ma sobie równych we współczesnej historii – powiedziała podczas uroczystości w Białym Domu z udziałem przedstawicieli Krajowego Akademickiego Związku Lekkoatletycznego. – W ciągu jednej kadencji pobił osiągnięcia wielu prezydentów, którzy służyli przez dwie kadencje – mówiła wiceprezydentka USA. Harris podkreśliła, że „widziała na własne oczy” jak Biden „każdego dnia walczy o sprawy Amerykanów”. Wyraziła także wdzięczność za „jego służbę naszemu narodowi”.
Więcej w artykule:
59-letnia Kamala Harris przeszła do historii jako pierwsza czarnoskóra kobieta na stanowisku wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Jest też pierwszą córką imigrantów, która objęła tak wysoką funkcję. W 2003 roku została w San Francisco prokuratorem okręgowym, a w 2010 roku wybrano ją na stanowisko prokuratora generalnego Kalifornii, czyli najwyższe stanowisko organów ścigania w stanie. Cztery lata później zwyciężyła jeszcze raz. W 2016 roku została wybrana do Senatu Stanów Zjednoczonych i stała się czołową krytyczką Trumpa, zwłaszcza jego polityki imigracyjnej. Początkowo ubiegała się o prezydenturę w roku, ale po słabych występach w debatach szybko wycofała się z prawyborów. Stanowisko wiceprezydentki otrzymała, gdy Joe Biden umocnił pozycję lidera w 2020 roku i obiecał, że wybierze kobietę na swoją zastępczynię. Wybór Harris był postrzegany wówczas jako próba pozyskania czarnoskórych wyborców i ożywienia bazowego elektoratu partii. Polityczka w dużej mierze popierała politykę administracji Bidena, w tym ustawodawstwo infrastrukturalne, migrację, kontrolę broni i starania na rzecz ochrony praw aborcyjnych. Jej głównym zadaniem były działania na rzecz powstrzymania migracji z Ameryki Środkowej.