W Lublinie tego typu inicjatywy powstają oddolnie, z ramienia osób prywatnych lub organizacji pozarządowych. Są to działania obywatelskie – mówi Justyna Goźdz z lubelskiego ratusza. Regał pełen słoików dla miłośników przetworów Pierwszy wrocławski bank słoików już działa. Powstał na terenie Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Lepsze Jutro” na Ołbinie. To jeden z elementów miejskiej kampanii „Wrocław nie marnuje”. W planach jest uruchomienie kolejnych miejsc do wymiany niepotrzebnych słoików. Ten bank słoików to taki samoobsługowy regał, z którego każdy może wziąć lub zostawić na nim niepotrzebne słoiki.
Inicjatywa promuje ekologiczny styl życia, ogranicza marnotrawstwo oraz propaguje ideę less waste, czyli ograniczania wytwarzania odpadów. Zasada działania banku słoików jest bardzo prosta – zostawiamy tam słoiki w takim stanie, w jakim sami chcielibyśmy je zabrać. Muszą być opróżnione i czyste, najlepiej wyposażone w zakrętki, ale nie jest to koniecznością.
Czytaj więcej
Wraca akcja Ekopoukładani, w ramach której mieszkańcy będą mogli wymienić stare elektrośmieci na sadzonki roślin. Pierwsza odsłona tegorocznego wydarzenia odbędzie się w sobotę, 13 maja, na Woli. Do banku można przynosić słoiki o różnych pojemnościach. Dzięki temu każdy będzie mógł wybrać taki pojemnik, jakiego potrzebuje – bez względu na to, czy planuje zakisić ogórki, przygotować domowy dżem czy kimchi.
A w Gdańsku już w ubiegłym roku w ramach VI edycji Programu Innowacji Społecznych INNaczej – uruchomiono kilka banków słoików. Pomysłodawczyni Natalia Grzymała otrzymała 10 tys. zł na realizację pomysłu. Dzięki temu w Gdańsku powstało kilka miejsc, gdzie można zostawiać czy bezpłatnie pobierać słoiki. Specjalne regały stanęły m.in. na Ryneczku na Dolnym Mieście, Zielonym Rynku na Przymorzu, czy przy Fundacji Chmura na Przeróbce. – Na chwilę obecną banki spełniają swoją funkcję i obserwowany jest ruch na półkach. Innowacją powinna opiekować się społeczność, w obrębie której jest zlokalizowana. Dopiero obecny sezon letni pokaże więc w pełni, na ile banki słoików mogą funkcjonować samodzielnie, bez opieki koordynatorki – przekazał nam Marcin Szela, z gdańskiego magistratu.
Słoiki z sieci, jadłodzielnie i lodówki dobroczynne Niewykluczone, że podobne inicjatywy pojawią się także w innych miastach. Dorota Potejko, zastępczyni dyrektora Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Poznaniu zauważa, że w mediach społecznościowych można znaleźć grupy dedykowane tego typu inicjatywom, np. stworzona na Facebooku „Słoikolandia”. – Członkowie tej grupy, działającej głównie na terenie Poznania i okolic, wymieniają się informacjami na temat słoików do wymiany lub oddania potrzebującym – mówi urzędniczka.
Podkreśla, że władze Poznania popierają przedsięwzięcia i inicjatywy społeczne, których ideą są działania nastawione na dbanie o środowisko oraz przeciwdziałanie nadmiernemu konsumpcjonizmowi i marnowaniu żywności.
Czytaj więcej
W Krakowie działa już pierwszy sklep socjalny „Dobry Sklep”. Podobne placówki dla potrzebujących są także w innych miastach chociażby Katowicach czy w Warszawie. Zdaniem dyr. Potejko takie inicjatywy są szczególnie ważne, jeśli korzystają na nich również osoby potrzebujące – ubogie, w kryzysie bezdomności itp. – W ten nurt wpisują się jadłodzielnie i lodówki dobroczynne, których celem nadrzędnym jest zapobieganie marnowaniu jedzenia – każdy może przynieść artykuły spożywcze, których nie potrzebuje oraz skorzystać z jedzenia zostawionego przez innych – mówi dyr. Potejko.
W Poznaniu tego typu działaniami zajmują się głównie organizacje pozarządowe (np. Pogotowie Społeczne, Wildecka Inicjatywa Lokalna Wildzianie), ale także osoby prywatne. Dzielą się jedzeniem czy ubraniem. W Krakowie, w ideę foodsharingu wpisuje się akcja „Lodówka pełna dobra”, którą zapoczątkowano w 2021 roku. W mieście są cztery takie lodówki: przy ul. Sas-Zubrzyckiego 10, ul. Sudolskiej 7a, na Osiedlu Szkolnym 20 oraz przy ul. Praskiej 52.
— Lodówki służą jako punkty nieodpłatnej dystrybucji produktów spożywczych. Żywność pozostawiana w nich jest przeznaczona dla osób najbardziej potrzebujących wsparcia — mówi Patrycja Piekoszewska z krakowskiego magistratu. Przypomina, że w lodówce można zostawić produkty spożywcze, które sami chcielibyśmy zjeść i otrzymać. Mogą to być zarówno warzywa, owoce, ciasta, chleb, przetwory, a nawet słoik z zupą, której ugotowaliśmy zbyt dużo. — Produkty własnego wyrobu należy dokładnie opisać: z czego się składają i kiedy zostały przygotowane. Nie zostawiamy natomiast surowego mięsa, produktów zawierających surowe jaja, artykułów nadpsutych i alkoholu – wylicza urzędniczka.
Jej zdaniem poprzez tego typu działania, mieszkańcy propagują ideę foodsharingu, zgodnie z którą nie marnują żywności, ale mają możliwość podzielenia się jedzeniem z potrzebującymi. Także w Olsztynie, przy Banku Żywności kilka miesięcy temu powstała społeczna lodówka, w której można zostawić potrzebującym posiłek. — Harcerze regularnie w okresie zimowym organizują akcję – właśnie szafę ciepła. Na placu przed ratuszem ustawiają „szafę”, w której olsztynianie mogą zostawić niepotrzebną im, ciepłą odzież, która może przydać się potrzebującym — mówi Patryk Pulikowski, rzecznik prezydenta Olsztyna.