Główna stopa procentowa Fed zostaje obniżona o 50 punktów bazowych, aby osiągnąć poziom między 4,75 a 5 proc. Prawdopodobnie jednak wkrótce będzie można stwierdzić, że była to decyzja „za mało, za późno”. Pomimo nutki optymizmu płynącej z największej gospodarki świata, jest to złe więści dla dolara.
Bank centralny, który poprzez jedenaście podwyżek doprowadził główną stopę procentową do 22-letniego maksimum, zdaje się być zbyt późno w reakcji. Wskaźniki wyprzedzające sygnalizują zmianę tendencji, co może być źle omenem.
Historycznie niska stopa oszczędności
Na przełomie lipca i sierpnia br. stopa oszczędności osobistych w USA osiągnęła rekordowo niski poziom 2,9 proc. od czasu kryzysu finansowego. Oznacza to wyczerpanie rezerw z okresu pandemii, co ma negatywny wpływ na prawa konsumenckie.
Skład amunicji do wzrostu wydatków konsumpcyjnych, działającej jak tradycyjna siła napędowa amerykańskiej gospodarki został opróżniony, co utrudnia dalszy rozwój gospodarczy.
Pięć powodów
Rosnące dochody faktycznie mogłyby zrekompensować kurczące się oszczędności, lecz tak się nie dzieje. Pomimo wzrostu PKB o 2,1 proc., dochód krajowy brutto wzrasta jedynie o 1 proc., co sugeruje stagnację realnych dochodów, ograniczając zakres wydatków konsumpcyjnych.
- Obroty w sektorze konsumenckim zaczęły spadać, co zauważono między innymi w przypadku McDonald’s i Starbucks.
- Recesja grozi największej gospodarce świata, zauważalne są spadki w wydatkach dobrze sytuowanych Amerykanów.
Globalna niepewność
Napięcia geopolityczne powodują słabnięcie globalizacji. Konfrontacja z Chiny staje się coraz bardziej odczuwalna, a inwestycje w globalne łańcuchy dostaw nie są realizowane w oczekiwanym stopniu.
- JPMorgan przewiduje „nową normalność” rozdrobnionych rynkow, podczas gdy Goldman Sachs prognozuje spadek globalnej wymiany handlowej.
- Rynek pracy także daje wczesne ostrzeżenia o spowolnieniu.
Chociaż rynek pracy w USA wciąż wydaje się dość silny, pojawiają się znaki spowolnienia. Firmy i sektor publiczny stworzyły mniejszą liczbę miejsc pracy niż oczekiwano w sierpniu br.
W Polsce i w USA widać niepokojące tendencje. Inflacja rośnie w Polsce, podczas gdy amerykański rynek pracy sygnalizuje pewne zatrzymanie.
Słabsze zyski przedsiębiorstw i zwiększone zadłużenie
Coraz więcej firm, głównie z sektora technologicznego, ma problema z utrzymaniem wzrostu zysków. Analitycy ostrzegają przed spadkiem zysków całego indeksu S&P 500 w czwartym kwartale tego roku.
- Wzrasta również zadłużenie publiczne oraz prywatnych gospodarstw domowych w USA, co przyczynia się do rosnącego ryzyka finansowego.
- Warren Buffett, prezes Berkshire Hathaway, wzbudza niepewność rynkową swoimi decyzjami inwestycyjnymi.
Wniosek
Spowolnienie gospodarcze w USA staje się coraz bardziej realne, chociaż recesja jeszcze się nie zaczęła. Prawdopodobieństwo jej nadejścia jednak rośnie pomimo obniżki stopu procentowego.