Iga Świątek jest jedną z najlepszych tenisistek na świecie. W karierze wygrała już 22 turnieje rangi WTA, w tym cztery French Open (2020, 2022, 2023, 2024) i jeden (2022). Ponadto docierała do w 2022 oraz ćwierćfinału Wimbledonu w 2023 roku.
Przed tegorocznym Wimbledonem Świątek na konferencji prasowej została zapytana o to, co tak naprawdę lubi w tenisie. – Co lubię w tenisie? Dużo wygrywam, to lubię. Nie wiem, tenis daje mi to życie, jakim mogę teraz żyć. Oprócz tego sama satysfakcja z robienia postępów w niektórych rzeczach, które wcześniej nie wychodziły mi tak dobrze.
W wolnym czasie Świątek sięga po książki. 23-latka jest wielką miłośniczką literatury, co sama niejednokrotnie podkreślała w różnych wywiadach. – Swoją miłość do czytania odkryłam prawdopodobnie w wieku 17 lat. Po prostu poczułam się mniej samotna na świecie. To była po prostu zabawa połączona z dobrym spędzaniem czasu i poznawaniem ludzi, o których się czytało. To bardziej tak, jakbyś czuł, że są twoimi przyjaciółmi.
Szczere wyznanie Igi Świątek. Wyznała, w czym jest zła A do czego Świątek ma dwie lewe ręce? – Do gotowania. Nie jestem nawet w stanie trzymać się przepisu i chyba to tyle – wyznała swego czasu w rozmowie z Tomaszem Smokowskim na Kanale Sportowym. – Wiem, że jak przyjdzie taki etap w moim życiu, że będzie mi na tym zależało, to się nauczę, ale teraz nie mam nawet na to czasu – dodała.
Aktualnie Świątek jest Rijadzie, gdzie szykuje się do rozpoczynającego się w sobotę turnieju WTA Finals. W zawodach weźmie udział osiem najlepszych tenisistek świata – trafiła do grupy pomarańczowej, a jej rywalkami będą Coco Gauff, Jessica Pegula i Barbora Krejcikova.