Główna stopa Banku Japonii stała się po środowej podwyżce najwyższa od 2008 r. Jak na globalne standardy nadal jest ona jednak ultraniska. W środę zrównała się ona z główną stopą obowiązująca na Fidżi. Obie są teraz najniższymi stopami procentowymi na świecie.
Bank Japonii zapowiedział, że będzie kontynuował zacieśnianie polityki pieniężnej. W ramach niego zredukuje miesięczne zakupy japońskich obligacji rządowych. O ile na koniec pierwszego kwartału wynosiły one po około 6 bln jenów miesięcznie, to w pierwszym kwartale 2026 r. mają wynosić około 3 bln jenów (19,6 mld USD) miesięcznie.
Japoński bank centralny zapewnia, że będzie realizował ten plan w sposób „elastyczny” i może go modyfikować, jeśli będzie taka potrzeba. W rękach Banku Japonii znajdują się obecnie japońskie obligacje rządowe warte łącznie 579 bln USD.
Rynki pozytywnie zareagowały na decyzje podjęte przez Bank Japonii. Tokijski indeks Nikkei 225 rośnie w środę rano o 1,6 proc., a jen lekko się umacnia wobec dolara. Za 1 dolara płacono rano 152,8 jenów. (Od początku roku jen stracił 7,7 proc. wobec amerykańskiej waluty, a Nikkei 225 wzrósł o prawie 17 proc.).
Ten tydzień na rynku walutowym będzie stał pod znakiem banków centralnych. Czy faktycznie rozruszają one rynek? Jest na to szansa, chociaż uwaga inwestorów niekoniecznie musi się skupić na Rezerwie Federalnej.
Dlaczego japoński bank centralny podwyższył stopy?
Bank Japonii zwrócił uwagę w swoim komunikacie na to, że sytuacja gospodarcza rozwija się ogólnie podobnie jak on przewidywał w swoich prognozach z kwietnia. Inflacja konsumencka utrzymała się w czerwcu na poziomie 2,8 proc. Bank centralny dostrzegł, że do podwyżek płac dochodzi nie tylko w dużych firmach, ale także w mniejszych spółkach.
Rengo, czyli japońska konfederacja związków zawodowych, obliczyła, że w spółkach zatrudniających co najmniej 300 uwiązkowionych pracowników podniesiono płace średnio o 5,19 proc., a w mniejszych firmach podwyższono je o 4,45 proc. To powinno również wspierać wzrost cen. Japoński bank centralny lekko obniżył natomiast prognozę dla PKB Japonii na ten rok fiskalny (kończący się w marcu 2025 r.).
O ile w kwietniu spodziewał się wzrostu gospodarczego wynoszącego 0,7-1 proc., to obecnie prognozuje, że wyniesie on 0,5-0,7 proc.