Aleksander Twardowski to wrocławski przedsiębiorca, który kilka miesięcy temu dołączył do partii Szymona Hołowni. Wcześniej w Polsce 2050 działała jego żona, obecnie radna sejmiku województwa dolnośląskiego – Karolina Hołownia-Twardowska.
W poniedziałek 24 czerwca Twardowski poinformował w mediach społecznościowych, że opuszcza ugrupowanie. Wskazał także na konkretny powód tej decyzji, obnażając problemy Polski 2050 w regionie.
Co się dzieje w partii Szymona Hołowni?
„Ludzie bez kwalifikacji moralnych” Na wstępie Twardowski wyjaśnił, że do Polski 2050 dołączył, „aby pomóc żonie”, która startowała w wyborach do sejmiku wojewódzkiego.
„Karolina (Hołownia-Twardowska – red.), która do dzisiaj nie jest członkiem zwyczajnym PL2050, była w trakcie kampanii oszukiwana przez lokalne władze partii, odcinana od informacji i publicznie znieważana na partyjnych grupach dyskusyjnych. Skargi składane przeze mnie w tej sprawie do sądu partyjnego i Zarządu Krajowego pozostały bez reakcji – najstarsza pozostaje bez odpowiedzi od 17.02.2024. Ponad 120 dni” – napisał Twardowski w oświadczeniu.
„Strukturami Polski 2050 na Dolnym Śląsku, pełnymi pracowitych i uczciwych ludzi, zarządzają, szczególnie we Wrocławiu, ludzie bez właściwych kwalifikacji moralnych i kompetencji. Zarządzają w sposób patologiczny. Są wśród nich ludzie z prawomocnymi wyrokami za przestępstwa karno-skarbowe, są ludzie, których członkowie rodzin mają zarzuty prokuratorskie i sprawy sądowe. Są wreszcie ludzie, którzy mając stać na straży statutu partii, notorycznie go łamią. O tym wszystkim od dawna wie Zarząd Krajowy partii, Przewodniczący partii, Pierwszy wiceprzewodniczący i pełnomocniczka regionalna. I nic się z tym nie dzieje” – stwierdził.
Twardowski w rozmowie z Gazeta.pl przyznał, że mówiąc o osobach z prawomocnymi wyrokami, miał na myśli Michała Gołębia, męża radnej Polski 2050.
- Umorzenie wyroku na okres próbny nie jest skazaniem, ale nie jest też równoznaczne z uniewinnieniem. Sąd uznał jego winę, ale nie wymierzył mu kary.
Trzęsienie w dolnośląskich strukturach Polski 2050
„Uważam, że ci ludzie na Dolnym Śląsku pełnią funkcje w partii wyłącznie dla dobra własnego interesu i interesu własnych układów koleżeńsko-biznesowych. Przykładem takiego działania było utworzenie w sejmiku wojewódzkim koalicji z Bezpartyjnymi Samorządowcami, wspartej przez radnych , o czym piszę poniżej w oświadczeniu. Koalicji, której miało nie być – bo tak publicznie deklarował lider PL2050, Szymon Hołownia.
„Wbrew woli Marszałka zawiązano koalicję, co w przyszłości pozwoli im uzyskiwać osobiste korzyści z tego tytułu. Ich koledzy z PSL już lądują w rozmaitych radach nadzorczych spółek wojewódzkich” – napisał dalej.
Zaznaczył także, że decyzję o odejściu podjął jeszcze przed europejskimi. Wcześniej poinformował także władze partii o swoich zamiarach, które obiecały wyciągniecie konsekwencji i uporządkowanie struktur.
- Działacz opuszcza Polskę 2050. Twardowski: Zarząd przyjął strategię „jakoś to będzie”
W dalszej części wpisu Aleksander Twardowski przekazał, że o potrzebie zmian w strukturach partii mówią także działacze z innych regionów.
Zmiany w strukturach partii
„Po wyborach do nadszedł czas na wyciąganie wniosków i przebudowę struktur – o tej potrzebie mówią i piszą publicznie szeregowi działacze z całej Polski. Wskazują na rozmaite niewłaściwe zachowania ich lokalnych liderów, żalą się, że nie są słuchani. Chcą pracować dla dobra organizacji, ale chcą pracować z ludźmi uczciwymi, godnymi zaufania” – napisał.
„Na dziś nie widać żadnych sygnałów, że partia ma zamiar podejść do tych spostrzeżeń i oczekiwań poważnie. Przeciwnie – w świat idzie , że w zasadzie wszystko jest OK, koalicja z PSL ma się dobrze, a wynik był słabszy niż oczekiwany, bo zawiodła frekwencja” – dodał.
Na jego decyzję wpłynęło także zachowanie PSL, głównego koalicjanta PL2050, w sprawie ustawy o związkach partnerskich.
„Na koniec – nie mam powodu podejrzewać Szymona Hołowni o złe intencje. Uważam go za uczciwego polityka, który tak jak każdy – czasem być może podejmuje błędne decyzje. Ale błędne decyzje podejmują na jakiś czas wszyscy, zwłaszcza ci, którzy nie siedzą z założonymi rękami. Jeśli będzie potrafił wyciągać wnioski, zmieniać strategie i uczyć się na tych błędach, ma szanse zostać zapamiętanym z bardzo dobrej strony” – ocenił Twardowski.
„Dzieje się, bo zarząd przyjął strategię 'jakoś to będzie’, niech się tam, na dole, organizują sami. I to 'jakoś to będzie’ nabrzmiewa jak wrzód, zostawiając coraz mniej i mniej miejsca na poparcie dla Koalicji 3D i dla samej PL2050. Dziś to miejsce na poparcie ma rozmiar 6,9 proc. A we Wrocławiu nawet 4,9. A więc Szymon – śmiem twierdzić, że jak przekłujecie ten wrzód niekompetencji i nieuczciwości w regionach, będzie więcej miejsca na poparcie dla 3D” – podsumował.