Sympatia Chin dla Rosji była oczywista dla większości obserwatorów od początku inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. Rzadziej mówi się jednak o tym, jak od tego czasu wzrosło poparcie Pekinu dla Moskwy. Jaskrawym dowodem tego zjawiska jest nieobecność chińskiej delegacji na szwajcarskim szczycie pokojowym w sprawie Ukrainy, który odbył się w miniony weekend.
Niektórzy europejscy przywódcy chcieliby zaangażować Chiny w wysiłki na rzecz zakończenia wojny. Ku ich rozczarowaniu Pekin odmówił udziału w konferencji pokojowej, powołując się na brak „uznania zarówno ze strony Rosji, jak i Ukrainy”. Rosja i Chiny łączą szyki.
„Jesteśmy świadkami dryfu, którego świat doświadcza tylko raz na stulecie” [OPINIA]
Po tej deklaracji, w okresie poprzedzającym spotkanie, Wołodymyr Zełenski wyraził konsternację z powodu nieobecności Chin i ich nacisków na inne kraje, aby nie uczestniczyły w szczycie. Prezydent Ukrainy stwierdził, że Rosja „wykorzystuje chińskich dyplomatów do zakłócania szczytu pokojowego”. I choć nie sprecyzował, które kraje były celem, na początku maja chiński wysłannik do spraw konfliktu odwiedził takie kraje jak Turcja, Egipt, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Brazylia, Indonezja, RPA i Kazachstan.
- Oskarżenia wobec NATO i USA
Oczywiście przesadą byłoby stwierdzenie, że Chiny i Rosja całkowicie zgadzają się w kwestii wojny. Przegląd ostatnich oświadczeń i analiz z Pekinu i Moskwy jasno pokazuje, że Chiny uznają Ukrainę za suwerenne państwo i nie podpisują się pod rosyjską narracją o tym, że kraj ten jest „nazistowską marionetką Zachodu”. Rosja przekazała Chinom rzekę. To ma być część większego planu.
- Japonia wszczyna alarm
Chiny utrzymują również bezpośredni kontakt z Kijowem, wypowiadały się przeciwko rosyjskim groźbom nuklearnym i publicznie nie poparły inwazji. Zamiast tego Pekin niejasno stwierdził, że „suwerenność wszystkich krajów” musi być szanowana, subtelnie sugerując, że inwazja może nie być uzasadniona. To jednak tyle, jeśli chodzi o rozbieżności, ponieważ oba kraje zgadzają się w kluczowych kwestiach.
- Chiny wielokrotnie udzielały poparcia dla „uzasadnionych obaw o bezpieczeństwo”, jakie Rosja ma w związku z ekspansją NATO na wschód.
Zdaniem Pekinu, odpowiedzialność za konflikt ponoszą Stany Zjednoczone, które, jak twierdzą, próbowały sprowokować konfrontację w regionie. Chiny i Indie skaczą sobie do gardła na granicy. To jeden z najbardziej zapalnych punktów na świecie.
Z biegiem lat historyczny sceptycyzm Chin wobec NATO, który datuje się co najmniej od zbombardowania przez USA chińskiej ambasady w Jugosławii w 1999 r., przerodził się w jawna niechęć. A chińscy urzędnicy postrzegają koncepcję strategiczną NATO z czerwca 2022 r. — pierwszą, która wymienia Chiny jako wyzwanie dla bezpieczeństwa — jako potwierdzenie ich podejrzeń, że organizacja ta zamierza rozszerzyć swój zasięg geograficzny, aby spróbować powstrzymać Chiny.
- Chiny sprzeciwiają się „nielegalnym sankcjom”
W międzyczasie Pekin skłaniał się również ku koncepcji „niepodzielnego bezpieczeństwa”, która zakłada, że państwa nie powinny zwiększać swojego bezpieczeństwa kosztem innych — doktrynie promowanej przez Moskwę od dziesięcioleci — i krytyce skierowanej przeciwko działaniom NATO. Przed inwazją Chiny poparły tę koncepcję we wspólnych oświadczeniach z Rosją. Od tego czasu została ona włączona do Global Security Initiative — kamienia węgielnego wizji stosunków międzynarodowych chińskiego prezydenta Xi Jinpinga — co sugeruje, że będzie odgrywać bardziej znaczącą rolę w chińskiej polityce zagranicznej.
- Sekretarz generalny NATO grozi Chinom. „Powinny za to odpowiedzieć”
Pekin podziela również pogardę dla zachodnich sankcji — w tym tych nałożonych na Rosję. Chińscy urzędnicy stanowczo sprzeciwiają się amerykańskim „nielegalnym jednostronnym sankcjom” i twierdzą, że nie będą ich przestrzegać. Xi nie tylko biernie opierał się wysiłkom mającym na celu izolację Rosji, zapewniając temu krajowi ekonomiczne koło ratunkowe, ale także pokazał, że jest gotów ponieść zarówno koszty reputacyjne, jak i ekonomiczne, aby wesprzeć swojego sąsiada.
Od 2022 r. przywódcy Chin zmagali się z poważnym spowolnieniem gospodarczym, nagłym i niewyjaśnionym usunięciem dwóch ministrów gabinetu oraz rosnącym oporem Zachodu wobec ich globalnych ambicji. Wojna tylko wzmocniła te wyzwania, a stosunki Chin z Europą zostały nadwyrężone przez poparcie Pekinu dla Moskwy. Podczas gdy Chiny były ostrożne w otwartym naruszaniu zachodnich sankcji, wiele chińskich firm zostało ostatnio objętych ograniczeniami za handel z rosyjskimi odpowiednikami.
„Putin podał Rosję na tacy”. Chiny ciągną Moskwę na dno, Kreml jest bezradny. „Wiele dobrze rozwiniętych w Rosji sektorów umrze”
Od mediatorów trzeba wymagać więcej
Wydaje się jednak, że jest to poświęcenie, na które Xi jest gotowy. W rzeczywistości, gdy Zachód zwiększył swoje wymagania wobec Chin, ich więź z Rosją wydaje się tylko wzmacniać. Wymiana handlowa i obronna znacznie wzrosła, podczas gdy naród rosyjski wydaje się bardziej pozytywnie nastawiony do Chin. Im dłużej Chiny będą utrzymywać swoje prorosyjskie stanowisko, tym trudniej będzie to wszystko odwrócić.
Chińskie firmy już dostosowały swoją działalność do rozwijających się stosunków handlowych z Rosją. Z czasem ta zmiana strukturalna stanie się trudniejsza i bardziej kosztowna do cofnięcia. Co więcej, poparcie Xi dla Putina było osobiste i zostało dobrze nagłosnione. A ponieważ prorosyjska polityka Chin nie cieszy się powszechnym poparciem wśród chińskich intelektualistów, odwrócenie polityki może być postrzegane jako ustępstwo Xi wobec krytyków.
„Tak upada autorytet Ameryki. Profesor: nadchodzi czas Chin. Długotrwałe starcie jest nieuchronne” [OPINIA]
Po kwietniowym spotkaniu z Xi kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił, że obaj przywódcy zgodzili się na „intensywną koordynację” w sprawie organizacji konferencji pokojowych dotyczących Ukrainy. Dał też jasno do zrozumienia, że jego zdaniem „słowo Chin ma w Rosji znaczenie”. To prawda, że mediator nie musi być całkowicie bezstronny, aby odnieść sukces. Mając decydujący wpływ na jedną lub obie strony konfliktu, może nakłonić je do kompromisów, które w innym przypadku byłyby niemożliwe.
Aby jednak takie wysiłki zakończyły się sukcesem, mediator musi być skłonny przyprzeć strony do muru w sposób, który może znacznie nadwyrężyć jego stosunki z nimi. Jak dotąd Xi nie wykazał żadnych oznak chęci do tego — a szanse na to wydają się maleć.
„Wielki zwrot na Wschód — i wielki eksperyment Putina. Rosjanie nawet sobie nie wyobrażają, co ich czeka” [OPINIA]
Europejscy przywódcy mają rację, utrzymując dialog z Chinami i nadal domagając się, by Xi wykorzystał swoją przewagę. Ale dopóki Chiny tego nie zrobią, pozwolenie Pekinowi na odgrywanie głównej roli w procesie pokojowym niesie ze sobą ryzyko legitymizacji rosyjskiej agresji.