Dlaczego o tym piszemy? Masowe protesty ogarnęły Wenezuelę krótko po poniedziałkowym oświadczeniu państwowej komisji wyborczej (CNE), według której niedzielne wybory wygrał z 51,2 proc. poparcia Nicolas Maduro, sprawujący funkcję szefa państwa nieprzerwanie od 2013 r.
Machado oznajmiła w środę w obecności kilkuset tysięcy antyrządowych manifestantów, że kandydat opozycji Edmundo Gonzalez Urrutia wygrał niedzielne wybory prezydenckie w Wenezueli, które — jej zdaniem — reżim Maduro próbował sfałszować.
Co wydarzyło się po wyborach w Wenezueli? Wiec z udziałem Machado był jednym z licznych protestów powyborczych, które odbywają się obecnie na ulicach wenezuelskich miast. Zgodnie z informacjami organizacji pozarządowej Foro Penal, w starciach ze służbami podległymi prezydentowi Maduro zginęło od poniedziałku już co najmniej 13 przeciwników reżimu. Prokurator generalny Wenezueli Tarek William Saab ogłosił we wtorek, że policja zatrzymała 749 opozycjonistów.
Co teraz wydarzy się w Wenezueli? — Jesteśmy gotowi do pokojowego przekazania nam władzy. (…) Nie zamierzamy rozmawiać z reżimem w sprawie wyborów, które wygraliśmy — zadeklarowała Machado. W jej ocenie Gonzalez Urrutia uzyskał 73,2 proc. poparcia. Środowiska opozycyjne poinformowały, że posiadają protokoły głosowania z lokali wyborczych. W ocenie przeciwników Maduro te dokumenty są „niepodważalnym dowodem na zwycięstwo opozycji w wyborach prezydenckich z 28 lipca”.