„`html
Rozłąka i powrót do sportu
– Gdy wróciłam i ją zobaczyłam, to płakałam, wyłam – powiedziała Kaja Ziomek-Nogal o swojej córce. Łyżwiarka postanowiła zrobić sobie przerwę macierzyńską, ale wróciła do sportu i niemal od razu wygrała. Rozmawiając z WP, opowiada o trudach związanych z macierzyństwem, zawodowym wypaleniu i wyzwaniach finansowych.
Sukces po przerwie macierzyńskiej
W grudniu Kaja Ziomek-Nogal triumfowała w zawodach Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim na 500 metrów. Co ciekawe, były to jej dopiero czwarte zawody po przerwie związanej z macierzyństwem. Decyzję o przerwie podjęła w wyniku zawodowego wypalenia. By wrócić do profesjonalnego sportu, musiała sięgnąć po oszczędności.
Wyzwania po przerwie
Arkadiusz Dudziak z WP SportoweFakty zapytał ją, jak się czuła, gdy wygrała w swoim czwartym starcie po przerwie macierzyńskiej i usłyszała na podium Mazurka Dąbrowskiego. – To było coś niesamowitego, zwłaszcza, że wcześniejszy start nie poszedł mi rewelacyjnie. Byłam bardzo zaskoczona i nie mogłam uwierzyć, że to się naprawdę stało.
Przerwa i wniesienie nowej energii
Sezon 2021/22 był najlepszym w karierze Kaji Ziomek-Nogal, zajęła wtedy trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Jednak po znakomitym sezonie zdecydowała się na przerwę. – Miałam dosyć łyżwiarstwa. Marzyłam o założeniu rodziny i urodzeniu dziecka. Przez 14 lat każda zima była taka sama i chciałam doświadczyć czegoś nowego.
Przerwa sprawiła, że zatęskniła za sportem i zapragnęła wrócić na lodowisko. Zyskała ogromną motywację i samozaparcie. Musiała również lepiej się zorganizować, bo z małym dzieckiem nigdy nie wiadomo, co się wydarzy.
Problemy finansowe i wyzwania z powrotem do sportu
Kaja opowiada o trudnościach finansowych związanych z powrotem do sportu. – Zarobki w łyżwiarstwie szybkim nie są najwyższe. Musieliśmy sięgnąć po nasze pieniądze, żebym mogła trenować na pełen etat. Otrzymała jednak wsparcie ze związku oraz z programu Solidarność Olimpijska, co pomogło opłacić nianię na zgrupowaniach.
Za zwycięstwo w Pucharze Świata na 500 metrów otrzymała jedynie 750 dolarów. – Najważniejsze będą mistrzostwa świata, gdzie muszę znaleźć się w czołowej ósemce.
Trening w czasie ciąży
Podobnie jak Maritt Bjoergen czy Adrianna Sułek-Schubert, Kaja trenowała nawet podczas ciąży. – Lekarz powiedział, że mogę kontynuować treningi i robiłam to do trzeciego miesiąca ciąży. Zdecydowała się jednak odpocząć i poświęcić ten czas na dbanie o siebie i ciążę.
Wsparcie najbliższych i balans między rolą matki a sportowca
Kaja wspomina, jak trudna była dla niej rozłąka z córką podczas zawodów Pucharu Świata w Azji. – Bardzo ciężko to znosiłam, szczególnie po dwóch tygodniach. Dostawała mnóstwo filmików od męża i przyjaciółki, widząc, że Tosia ma wokół siebie kochających ludzi.
Łączenie macierzyństwa i kariery sportowca nie jest dla niej łatwe, ale ogromne wsparcie ze strony męża i rodziny jest bezcenne. – To czasem trudne, ale czuję się silniejsza dzięki macierzyństwu. Córka, od kiedy ma 1,5 roku, wie, że jeżdżę na łyżwach i poznaje mnie nawet w telewizji.
Na koniec mówi o swoim głównym celu: medalu na igrzyskach olimpijskich. – Od zawsze to czułam, ale teraz naprawdę wierzę, że mogę to osiągnąć.
„`