
„`html
Z początkiem nowego miesiąca coraz bardziej realna staje się możliwość korekty na rynku akcji. Indeksy osiągnęły wysokie poziomy, przez co inwestorzy stają się bardziej wrażliwi na negatywne wiadomości, których ostatnio nie brakuje. Trzeba jednak pamiętać, że giełda potrafi zaskoczyć i niejednokrotnie porusza się wbrew ogólnym oczekiwaniom.
Znaczenie sektora bankowego na GPW
W mijającym roku banki odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu głównych indeksów krajowych. Lipiec przebiegał raczej spokojnie i upłynął na oczekiwaniu na zmiany, jakie miał przynieść kolejny pakiet taryf celnych. Wielu inwestorów zdawało się nie przejmować wypowiedziami Donalda Trumpa, mając w pamięci wcześniejsze wydarzenia. Przełom lipca i sierpnia ujawnił jednak pewną niepewność dotyczącą kolejnych tygodni, mimo że napływały umiarkowanie niesprzyjające rynkom wiadomości.
Negocjacje pomiędzy USA a Unią Europejską wciąż są gorącym tematem, a choć wstępne porozumienie przyjęto z rezerwą, nie wywołało ono znaczącej wyprzedaży na głównych parkietach europejskich. Dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych miały już poważniejszy wydźwięk, zatem nowy miesiąc na giełdach rozpoczął się od spadków. Z każdą kolejną sesją narasta przekonanie o zbliżającej się korekcie, co potwierdzają również prognozy analityków.
Obecna hossa wydaje się być już mocno rozwinięta – od początku roku zarówno WIG, jak i WIG20 zamykały każdy miesiąc na plusie. Rynki akcji mają jednak tendencję do ruchów wbrew ogólnej niepewności.
Największym wsparciem dla GPW pozostają banki – lipcowy wzrost indeksu bankowego sięgnął 8,92%. Analitycy jeszcze niedawno rzadko wskazywali banki jako swoje faworyty, jednak w lipcu Santander przyniósł Łukaszowi Stefanikowi z XTB aż 12,1% zysku, co okazało się najlepszym rezultatem spośród polskich spółek notowanych w portfelu technicznym. Na drugim miejscu znalazł się Bartosz Sawicki z Exante, który postawił na Apatora uzyskując stopę zwrotu 7,3%.
Wyniki uczestników portfela technicznego
Po siedmiu miesiącach w zestawieniu najwyższą stopą zwrotu może pochwalić się Sobiesław Kozłowski z Noble Securities – wynik bliski 94%. Tuż za nim plasuje się Przemysław Smoliński z BM PKO BP z zyskiem 43,1%. Trzeci jest Piotr Kaźmierkiewicz z BM Pekao, który osiągnął stopę zwrotu bliską 28%. Wytypowane na poprzedni miesiąc spółki przyniosły zyski, jednak nie wystarczyło to, by pobić indeks. Czas pokaże, czy sierpniowe propozycje pozwolą dogonić rynek.
Pierwsze oznaki słabości rynku
W ostatnim tygodniu na wykresie WIG20 Total Return pojawiła się duża czarna świeca z niewielkim dolnym cieniem. To jasny sygnał cofnięcia się indeksu po wcześniejszym osiągnięciu rekordów rocznych. Należy zauważyć, że przy tygodniu spadkowym wolumen wzrósł w porównaniu do poprzednich tygodni, co może zapowiadać początek dystrybucji. Nie wystarczy to jednak jeszcze do stwierdzenia zmiany trendu, a część uczestników szuka okazji do wejścia na rynek.
Poniedziałkowa sesja charakteryzowała się wyraźnie lepszym nastrojem niż końcówka ubiegłego tygodnia, jednak zwyżki zatrzymały się mniej więcej w połowie czarnych świec z piątku, nie negując w pełni negatywnych sygnałów w krótkim terminie.
Analizy techniczne WIG20
- Michał Pietrzyca z DM BOŚ zauważa, że po przystanku rynkowym w maju byki dynamicznie kierują indeks ku zaporze podażowej 2976–3080 pkt. Przełamanie tej strefy mogłoby otworzyć drogę do kolejnego impulsu wzrostowego.
- Pietrzyca podkreśla, że pokonanie poziomu 3000 pkt nie wystarczy do rozwoju trendu wzrostowego, potrzebne są również argumenty napływające z globalnej gospodarki. Przewiduje retest okolic 3080 pkt oraz możliwość korekty do wsparć w przedziale 2844–2800 pkt, jeśli bykom nie uda się obronić zdobytych poziomów.
- Z kolei Przemysław Smoliński z BM PKO BP interpretował ubiegły tydzień jako odwrócenie relacji popytu i podaży – po nieudanych próbach przebicia górnego ograniczenia kanału wzrostowego, indeks rozpoczął korektę. W jego ocenie kluczowe będą najbliższe sesje oraz ewentualne cofnięcie indeksu poniżej wcześniejszych tegorocznych szczytów.
- Paweł Danielewicz z BM Santandera wskazuje, że od 18 lipca rynek kilkakrotnie miał trudności z trwałym przełamaniem oporu Fibonacciego w rejonie 2964–2973 pkt, a rosnąca presja podażowa przesunęła notowania bliżej średnioterminowego wsparcia 2857–2862 pkt. Przełamanie tej strefy mogłoby doprowadzić do kolejnej fali spadkowej i zmiany obrazu technicznego wykresu.
Podsumowując, technicznie przełamanie oporu 2964–2973 pkt byłoby wyraźnym pozytywnym sygnałem dla dalszych wzrostów.
Wybrane spółki – analizy ekspertów
-
Sobiesław Kozłowski (Noble Securities):
Od września 2024 roku notowania utrzymują się w konsolidacji między 55 a 91,76 zł. Aktualnie kurs broni wsparcia przy 69,2 zł, które wyznacza 61,8% zniesienia ostatniego wzrostu. Dalszy kierunek zależeć będzie od utrzymania tego poziomu, a brak obrony może oznaczać ruch w stronę 63–65 zł. Obecna sytuacja na wykresie sprzyja stronie popytowej.
-
Przemysław Smoliński (BM PKO BP):
Po zakończeniu dwumiesięcznej korekty w połowie lipca, kurs Diagnostyki wszedł na powrót w trend wzrostowy, przebijając wcześniejsze maksima. Przewaga popytu nad podażą była wyraźna, a spółka dobrze radziła sobie nawet w sytuacji Słabszych nastrojów rynkowych, zachowując tendencję wzrostową.
-
Piotr Kaźmierkiewicz (BM Pekao):
Akcje Passusa wygenerowały sygnał kontynuacji trendu po wybiciu z formacji chorągiewki w rejonie 60 zł i powrocie powyżej kluczowych średnich. MACD potwierdza dobre momentum, a miesięczne świece wskazują na przewagę strony popytowej.
Warto także zwrócić uwagę na spółki:
- Asbis – obrona wsparcia przy 27 zł może oznaczać zmianę tendencji na wzrostową.
- Unimot – kurs akcji po obronie kwietniowego minimum wrócił do trendu wzrostowego, przełamując 50-sesyjną średnią ruchomą.
- LPP – ostatnie sesje przyniosły wybicie powyżej SMA-200. Pozytywne wskaźniki techniczne wskazują, że walor ten może być przedmiotem kolejnych prób wybicia w górę, choć inwestorzy powinni śledzić barierę 18405 zł oraz strefę popytową 15941–15625 zł jako kluczowe poziomy wsparcia i oporu.
„`