Aby zobaczyć wszystkie informacje na tego typu tematy, wystarczy udać się na stronę główną portalu internetowego Onet. Tam można dowiedzieć się, że Sławomir Nitras zakupił w okresie od 2019 do 2022 r. trzy MacBooki łącznie za około 13,3 tys. zł oraz trzy iPhone’y za niecałe 14,7 tys. zł.
Jest to jedynie kilka przykładów wydatków posłów, które zostały ujawnione w poprzedniej kadencji. Rafał Bochenek z kolei skusił się na kilka modeli iPhone’a oraz smartfony Samsung Galaxy w ostatnich latach. Posłanka Chorosińska z kolei wzbogaciła swoje biuro o naroznik za ponad 6 tys. zł.
Jan Grabiec, pełniący obecnie funkcję szefa Kancelarii Premiera, również wykazał się w swoich zakupach, nabywając drogie telewizory i smartfony, w tym iPhone za 7,2 tys. zł. Z kolei posłowie Maria Kurowska i Zbigniew Girzyński zadziwili bardziej nietypowymi zakupami, takimi jak szklana ozdoba za 565 zł czy waga osobowa.
Arkadiusz Iwaniak reprezentujący Lewicę zakupił m.in. dwa smartfony za 8 tys. zł oraz MacBooka za 4,4 tys. zł. Sprawa wydatków posłów wróciła na jaw w kontekście małżeństwa Kingi Gajewskiej i wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy, które dotyczyło otrzymywania dwóch ryczałtów za wynajem mieszkania w Warszawie przez parlamentarzystów spoza stolicy.
Nie tylko gadżety elektroniczne
Należy zauważyć, że parlamentarzyści nie tylko decydują się na zakup drogich urządzeń elektronicznych. Sprawa rozliczania kilometrówki budzi poważne wątpliwości. Anonimowy były poseł zauważa w rozmowie z mediami nadużycia polegające na wykorzystywaniu publicznych środków na cele prywatne, włącznie z kampaniami wyborczymi, zamiast na działalność służbową.
Dyskusje na temat drogich iPhone’ów zmienianych co roku również nabierają tempa. Były parlamentarzysta skomentował, że nigdy nie zakupił iPhone’a ani żadnego innego telefonu służbowego. Jego zdaniem, choć rozumie, że ktoś może kupić iPhone’a ze względów bezpieczeństwa, należy zachować umiar, biorąc pod uwagę, że są to publiczne pieniądze.
Uposażenie posła
Uposażenie poselskie wynosi prawie 13 tys. zł brutto miesięcznie, dodatkowo posłowie otrzymują nieopodatkowaną dietę w wysokości 4 tys. zł. Według rozmówcy, te kwoty powinny być wystarczające na pokrycie niezbędnych wydatków. Były poseł podkreśla, że priorytetem powinno być zatrudnianie pracowników na etaty zamiast na tzw. śmieciówki, co generuje wyższe koszty osobowe.
Kwestie kampanii wyborczej
Kwestia ryczałtów na hotele oraz rozliczania kilometrówki w czasie kampanii wyborczej również staje się gorącym tematem. Były poseł zwraca uwagę, że niektórzy mogą wykorzystywać publiczne środki na cele niezwiązane bezpośrednio z pełnieniem mandatu, a koszty te są pokrywane przez Kancelarię Sejmu.
Wspomina on przykłady koleżanek posłanek, które korzystały z ryczałtów na hotele podczas kampanii wyborczej, nie związanych z obowiązkami służbowymi, a jedynie kampanijnymi. To samo dotyczy rozliczeń kilometrówki. Nikt nie sprawdza, czy podróże posłów mają związek z obowiązkami mandatowymi, czy też są wykonywane w celach prywatnych.