Real Madryt pokonał Borussię̨ Dortmund w finale Ligi Mistrzów 2:0 i po raz 15. sięgnął po triumf w Pucharze Europy. „W życiu pewne są trzy rzeczy: śmierć, podatki i wygrana Realu Madryt w finale europejskiego pucharu. Jeśli Real dochodził do finału Ligi Mistrzów w XXI wieku, to ani razu go nie przegrał. Nie inaczej było w tym roku na Wembley. Borussia Dortmund wyglądała dużo lepiej w pierwszej połowie i mogła prowadzić co najmniej 1:0, ale to Real Madryt zadał dwa ciosy, wygrał 2:0 i sięgnął po tytuł” – pisał Aleksander Bernard ze Sport.pl.
Po meczu podopieczni trenera Carlo Ancelottiego na murawie świętowali zwycięstwo. Podczas celebracji uwagę mediów zwrócił zegarek, który na nadgarstku miał Antonio Ruediger. Konkretnie chodzi o czasomierz Patek Philippe Nautilus 5711/1A-018, stworzony we współpracy z Tiffany & Co. Na całym świecie wyprodukowano 170 zegarków i jeden z nich miał przyjemność założyć zawodnik Realu Madryt. Ten model charakteryzuje się 40 milimetrową średnicą. Jest również wodoodporny i został wykonany ze stali nierdzewnej.
A ile trzeba zapłacić za takie cudo? Brytyjski „The Sun” zauważył, że początkowo taki gadżet kosztował „zaledwie” 45 tys. funtów, ale później jego cena na rynku wtórnym wzrosła aż do 1,4 mln funtów, co w przeliczeniu na polską walutę wynosi ponad 7,1 mln złotych. – To zdumiewająca cena, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że trofeum Ligi Mistrzów, które Rudiger trzymał na zdjęciu, miało wartość około 43 tysięcy funtów [ponad 219 tysięcy złotych – przyp.red] – czytamy w artykule „The Sun”.
W sezonie 2023/2024 Antonio Ruediger łącznie rozegrał 48 meczów, w których strzelił dwa gole i zanotował trzy asysty.