Na czym polega rywalizacja w Power Slap League? Idea jest bardzo prosta. Zawodnicy stają naprzeciw siebie, a następnie policzkują się z otwartej ręki. Nie można uniknąć ciosu, co czasem kończy się tragicznie.
W wyniku obrażeń odniesionych na polskiej gali PunchDown zmarł Artur „Walusz” Walczak. Nie wstrzymało to jednak rozwoju sportu, który spodobał się również za oceanem. W Stanach Zjednoczonych slapfighting promował m.in. Arnold Schwarzenegger.
Sama idea spodobała się także Danie White’owi. W zeszłym roku szef UFC stworzył Power Slap League (PSL) i odniósł sukces. Właśnie odbyła się już ósma gala tej organizacji. Udział w niej wziął Wasilij „Dumpling” Kamocki, twarz tego sportu.
White wspomina Rosjanina jako osobę, dzięki której w ogóle zainteresował się slapfightingiem. „Dumpling” był pierwszą osobą, którą tam oglądałem. Jest gościem, który mnie w to wciągnął. Więc go podpisaliśmy i nie mogę się doczekać, gdy zobaczę go w rywalizacji – mówił White po zakończeniu gali UFC w Arabii Saudyjskiej.
W swoim debiucie w PSL Kamocki starł się z Polakiem – Kamil „Polar Bear” Marusarz. Rosjanin na gali w Las Vegas wygrał przez nokaut. Marusarz padł nieprzytomny na ziemię i potrzebował pomocy medycznej. Nic dziwnego, bo otrzymał cios, który powaliłby każdego.
Slapfighting zdobywa coraz większą popularność. Już teraz Kamockiego do walki wzywa Koa „Da Crazy Hawaiian” Viernes, który szczyci się bilansem 14 zwycięstw i zaledwie jednej porażki.