Decyzją sądu rejonowego w Łodzi, wcześniej spółka była w restrukturyzacji, próbując się dostosować do kryzysu w branży odzieżowo-pończoszniczej. Rajstopy wykonywane z nici hinduskich i skarpetki ze Zduńskiej Woli w czasach PRL były znane ze swojej jakości w całej Polsce. Teraz jednak znalazła się w poważnym kryzysie i walczy o życie. – „Wierzę, że restytucja jest możliwa. Możliwa jest tu dzierżawa z prawem pierwokupu” – powiedział portalowi „BI” Krzysztof Piotrowski, syndyk w postępowaniu upadłościowym firmy. – „Chciałbym, aby te 100 osób zachowało swoje etaty. Liczę, że do końca roku wyklaruje się przyszłość zakładu i odpowiednie umowy zostają podpisane jeszcze w 2024 r.” – dodaje Piotrowski.
Jak przyznał syndyk, a na rynku działa inna znana i większa firma z branży tekstylnej – Ferax, której upadek spowodowałby jeszcze większe problemy na lokalnym rynku pracy. – „Zdaję sobie jednak sprawę, że gdyby taka liczba produktu trafiła nagle na rynek, spowodowałoby to prawdziwy – mówi wprost.” Produkty marki w PRL kupowano w całym kraju, a znak towarowy jest jednym z lepiej rozpoznawalnych w kraju. Tradycje przedsiębiorstwa sięgają lat 40. XX w.