Mercedes nie zgodził się, aby Lewis Hamilton zasiadł za kierownicą Ferrari jeszcze w tym roku. Brytyjczyk będzie musiał poczekać na pierwsze jazdy w czerwonym bolidzie do wygaśnięcia kontraktu. Oto, jak będą wyglądały jego początki z Ferrari. W tym artykule dowiesz się o:
Po 12 latach spędzonych w ekipie Mercedesa
Lewis Hamilton ma przed sobą jeszcze trzy wyścigi przed transferem do Ferrari. Mimo że wielu kierowców bierze udział w posezonowych testach na torze Yas Marina w Abu Zabi, Hamilton nie pojawi się tam w barwach stajni z Maranello m.in. ze względu na zobowiązania wobec sponsora Mercedesa – firmy Petronas. Szef zespołu Ferrari, Frederic Vasseur, w rozmowie z „Autosportem” ujawnił, że pierwsze jazdy Hamiltona w nowym zespole odbędą się podczas dni testowych na samym początku 2025 roku. Brytyjczyk otrzyma do dyspozycji jedną ze starszych maszyn. Zgodnie z regulaminem Formuły 1, musi to być co najmniej dwuletni bolid.
„Nie sądzę, aby potrzebował mnóstwa godzin aklimatyzacji. Jest wystarczająco doświadczony, by być szybkim już pierwszego dnia lub przynajmniej powinien bardzo szybko przyzwyczaić się do bolidu Ferrari. Będziemy mieli jeden lub dwa dni jazd starszym samochodem oraz późniejsze testy w Bahrajnie, co będzie wystarczające” – stwierdził Vasseur.
ZOBACZ WIDEO: Orzeł z innym prezesem zyska nową jakość? Jest jeden warunek Testy z wykorzystaniem starszego bolidu mają odbyć się na torze Fiorano, przylegającym do siedziby Ferrari w Maranello we Włoszech. Ze względu na regulacje, Hamilton najprawdopodobniej poprowadzi bolid z sezonu 2022 – model F1-75. „Oczywiście, część zespołu już skupia się na roku 2025, na planie testów, komunikacji i tym podobnych, z udziałem Lewisa. Ale nie dotyczy to zespołu wyścigowego i nie jest to teraz w moich myślach” – dodał szef Ferrari.
Obecnie Ferrari
walczy o tytuł mistrza konstruktorów, tracąc 36 punktów do McLarena przed nadchodzącym wyścigiem w Las Vegas. Hamilton natomiast przezżywa najgorszy sezon w swojej karierze pod względem pozycji w klasyfikacji generalnej, zajmując siódme miejsce, zaledwie dwa punkty za swoim kolegą z zespołu Mercedesa, George’em Russellem.