We wtorek na GPW po jednym dniu przerwy indeksy znów świeciły czerwienią. Wskaźnik skupiający 20 największych firm spadł równo o 1 proc. i przybliżył się do poziomu 2300 pkt, od którego dzieli go już tylko 7 oczek. Indeks średniaków stracił 0,8 proc., a maluchy wypadły praktycznie na zero.
Na giełdach zachodnioeuropejskich również rządziła podaż. Z głównych rynków podobne straty jak WIG20 poniósł niemiecki DAX, a w Paryżu i Londynie przecena miała mniejsze rozmiary. Ze zwyżek cieszyli się natomiast gracze w Nowym Jorku. Nasdaq Composite, mocno ciągnięty w górę m.in. przez Oracle, zyskał ponad 0,8 proc., a S&P 500 prawie 0,5 proc.
Jak zauważają analitycy, mimo dwóch z rzędu wzrostowych sesji indeksy te nadal znajdują się w obrębie długich czarnych świec z sesji piątkowej. Dziś od rana znów na rynkach przeważają słabsze nastroje. Niedźwiedzie zdominowały notowania na większości rynków azjatyckich, a indeksy futures na indeksy amerykańskie wskazują na umiarkowane spadki.
Na rynki nie ma większego wpływu amerykańska debata prezydencka, która nie przyniesie zwrotu w sondażach, gdyż zakończyła się w opinii komentatorów zwycięstwem Kamali Harris. Wyjątkiem jest lekka przecena bitcoina, któremu mogłyby sprzyjać rządy Trumpa. O rozstrzygnięciu dzisiejszych notowań zdecydować mogą dane o inflacji z USA, które poznamy o 14.30 czasu polskiego.
Jak przed startem sesji sytuację na rynkach postrzegali analitycy?
Problemy europejskiej motoryzacji, zachwyt wynikami Oracle Rynki europejskie rozpoczęły wtorkową sesję neutralnie, część z nich zdołała w pierwszej połowie dnia wypracować lekkie wzrosty, ale w godzinach popołudniowych podaż się nasilała.
Nie miała ona jednorodnego charakteru, silnie spadała giełda w Mediolanie, a np. we Francji spadek poniżej poziomów z poniedziałkowego zamknięcia miał miejsce dopiero w końcówce, ale finalny bilans dnia to przeceny od -0,24% (CAC40) do -1,12% (FTSE MiB).
Dzień był zły dla sektora bankowego – Stoxx Banks spadł o 1,49%. Jeszcze gorzej radziła sobie motoryzacja, która jest już najsłabszym w tym roku sektorem na europejskich parkietach. We Frankfurcie BMW spadało o 11,15%, Mercedes o 4,88%, Volswagen o 3,38%.
- W Mediolanie Stellantis tracił 2,64%. Koncern z Monachium opublikował potężną rewizję prognoz sprzedaży na ten rok, powołując się na problemy z dostawami komponentów, spółka ujawniła także rosnące koszty wycofania i naprawy 1,5 mln pojazdów z powodu wad systemu hamulcowego (skonstruowanego przez Continental AG, który również tracił 10,51%).
- Są to kolejne negatywne informacje po doniesieniach o potencjalnych zwolnieniach VW w Wolfsburgu. Poza własnymi indywidualnymi problemami europejskie koncerny muszą zmagać się ze słabnącym popytem z Chin, niskim zainteresowaniem ich pojazdami elektrycznymi i potężnymi kosztami dostosowania do wchodzących od początku przyszłego roku norm emisji spalin.
WIG20 spadł o 1,00%, mWIG40 o 0,76%, a sWIG80 o 0,01%. Na plusie zamykały się tylko cztery spółki głównego indeksu, a najbardziej ciążyły mu Pekao (-2,89%) i PZU (-1,45%). WIG_Banki stracił 1,50%.
Tabelę ponownie zamykała JSW (-4,30%), dla której był to trzeci z rzędu dzień zakończony co najmniej czteroprocentową przeceną. Od początku roku wycena spółki spadła już o niemal połowę.
Sesja w USA nie przebiegła bez problemów, w jej pierwszej fazie indeksy w Nowym Jorku notowały dość wyraźne spadki, ale finalnie pod kreską zamknął się wyłącznie DJIA (-0,23%). S&P500 zyskało 0,45%, a NASDAQ 0,84%, co zawdzięczały potężnej fali zakupów w technologii.
- Tabelę S&P500 otwierało Oracle (+11,44%), za którym plasowały się Broadcom (+5,25%) i Tesla (+4,58%). O 3,39% drożało AMD, o 2,37% Amazon, o 2,09% Microsoft.
- Spółka Larry’ego Ellisona poinformowała, że udana integracja AI w usługach chmurowych firmy zaowocowała sięgającą 21% r/r dynamiką przychodów w tym segmencie. Uczyniło to z jej założyciela piątą najbogatszą osobę na świecie (kosztem Billa Gatesa).
W godzinach porannych słabo zachowuje się Azja, około półprocentową przecenę notują kontrakty futures na S&P500 i NASDAQ. Trudno liczyć, że wczorajszy pozytywny zwrot akcji w USA zaowocuje dzisiaj wyrażnymi wzrostami na otwarciu w Polsce i Europie, ale niewielkie zwyżki nie są wykluczone.
O przebiegu dnia zadecydują dane o amerykańskim CPI. Spodziewany jest wzrost o 0,2% m/m, zarówno głównego wskaźnika, jak i inflacji bazowej. Dynamika roczna CPI powinna wtedy spaść z 2,9% r/r do 2,6% r/r, a inflacji bazowej utrzymać się na poziomie 3,2% r/r. Zgodny z oczekiwaniami lub lepszy odczyt jest w naszej ocenie warunkiem koniecznym, by podtrzymać rynkowe nadzieje na obniżkę stóp o 50 pb w przyszłym tygodniu, nie będzie jednak oznaczał, że na pewno do niej dojdzie.
WIG jeszcze się broni, ale niedźwiedzie nie odpuszczają
Kwadrans po godzinie 6:00 sytuacja na azjatyckich parkietach nie jest zbyt optymistyczna. Jedynie giełda w Singapurze może pochwalić się obecnością byków. Wszędzie indziej dominują niedźwiedzie, które szczególnie mocno widoczne są w Tokio. Nikkei225 traci -1.4% i niebezpiecznie zbliża się do denka z początku tygodnia.
Czerwień obecna jest także w Szanghaju oraz Hong Kongu. Chińskie indeksy nie mają ostatnio dobrej passy. Od początku miesiąca trwa wyprzedaż, która zaczęła przybierać na sile. Awersję do ryzyka widać także w notowaniach kontraktów na niemiecki indeks. DAX future znajduje się w strefie wrześniowego denka.
Sygnał z zeszłego tygodnia pozostaje jednak aktywny i negatywnie wpływa na zachowanie inwestorów z Deutsche Boerse. Nie pomogła nawet formacja harami. We wtorek bykom nie udało się wykorzystać lokalnego podbicia i na wykresie ponownie dominują podażowe formacje. Oporem na ten tydzień jest 18990 i do tej wysokości sytuacja techniczna jest na korzyść niedźwiedzi.
Nie pomaga także trzecia linia niemieckiego parkietu. sDAX zamknął się wczoraj na najniższym poziomie w tym roku. Jankeskie byki nie pogardziły formacją harami i zdołały wyciągnąć indeksy na północ. Wprawdzie DJIA finiszował pod kreską, ale skala spadków była niewielka. Przy dziennych maksimach zamknął się indeks szerokiego rynku. S&P500 odnotował drugą, wzrostową sesję z rzędu, ale wciąż pozostaje w obrębie piątkowej świeczki.
- Oporem na ten tydzień jest 5623 i do tej wysokości przewagę jednak mają baribale. Zjawisko inwersji coraz mocniej przechodzi do historii. Wczoraj na rynku długu rentowności dziesięcioletnich papierów ponownie były wyższe od dwuletnich obligacji.
- Powrót do normalności sprawił jednak, że obawy o powtórkę z lat 2000 – 2007 stały się realne. Słabość drugiej i trzeciej linii Wall Street, widoczne na wykresie Russell2000, dodatkowo zwiększają ryzyko związane z końcem hossy w USA.
Z drugiej strony kluczowe indeksy pozostają w trendzie wzrostowym. Nasdaq Composite utrzymuje się powyżej wsparć. Problemem pozostaje niższy szczyt w sierpniu, ale podręcznikowo nie jest to jeszcze potwierdzenie zmiany trendu. Dopiero powrót pod 15.7k byłoby otwarciem furtki dla bessy.
sWIG80 po odpadnięciu od oporu wyznaczonego przez zniesienie Fibonacciego 61.8% lipcowo-sierpniowej zniżki, szuka dna dla siebie. Wczoraj odnotowane zostało kolejne nowe denko w tym miesiącu. Jednakże w porównaniu z niemieckim indeksem małych spółek, benchmark znad Wisły trzyma się dzielnie.
Za wsparcie służy średnia dwustusesyjna, która znajduje się poniżej indeksu. Ten argument wciąż pomaga bykom zachować przewagę w trzeciej linii GPW. mWIG40 nie zdołał jednak utrzymać się nad ruchomym wsparciem, które działa w przypadku sWIG80. Średniaki osuwają się na południe a byków wciąż nie widać.
We wtorek mWIG40 stracił -0.8% a od początku miesiąca -5%. Pod kreską znalazł się WIG (-0.9%) zaś wczorajsze zamknięcie ponownie wypadło pod dwusetką. Ruchoma granica od trzech sesji znajduje się nad indeksem, co generuje obawy o zmianę trendu nad Wisłą. W sierpniu jedynie przez 4 dni niedźwiedziom udawało się mieć przewagę.
Gdyby jednak obrona dwusetki zakończyłaby się porażką, należałoby szukać analogii do wydarzeń z I kwartału 2022 r.
Przewaga wzrostów na Wall Street w oczekiwaniu na debatę Harris-Trump Wczorajsze notowania na rodzimym podwórku przyniosły dalszą przecenę głównych indeksów. Tego dnia WIG20, przy obrotach sięgających 984 mln PLN, stracił 1,0% i zakończył dzień tuż przed psychologicznym poziomem 2300 pkt. Spośród 20 polskich blue chipów, 15 zakończyło notowania na minusie.
Największe spadki odnotowały JSW (-4,3%), Pekao (-2,9%) oraz CD Projekt (-2,4%). Również średnie podmioty zakończyły dzień przeceną, a mWIG40 stracił 0,8%. Natomiast praktycznie bez zmian względem poniedziałkowego zamknięcia finiszował sWIG80.
W ujęciu sektorowym najlepiej wypadł WIG-chemia (+2,5%), podczas gdy najsłabszy wynik zanotowało górnictwo (-1,6%). Na pozostałych europejskich panowały niedźwiedzie nastroje: DAX stracił 1,0%, CAC40 poszedł w dół o 0,3%, a FTSE100 finiszował 0,7% na minusie.