Początek sobotniego meczu III rundy Wimbledonu: Novak Djoković (Serbia, 2. ATP ) – Popyrin (47. ATP) był sensacyjny. Australijczyk wygrał pierwszego seta 6:4. Wystarczyło mu do tego jedno przełamanie, bo umiejętnie pilnował swoich gemów serwisowych.
W dwóch kolejnych setach dominował obrońca trofeum. W drugiej partii wystarczyło mu jedno przełamanie, by zwyciężyć 6:3. Z kolei już na początku trzeciego seta przełamał Popyrina i to zadecydowało, bo wygrał 6:4.
Czwarta partia była pasjonująca. W jedenastym gemie Popyrin serwował przy stanie 5:5. Przegrywał wtedy 0:40, ale obronił trzy break-pointy i wygrał gema na przewagi. Chwilę później doszło do tie-breaka. W nim Djoković od stanu 2:2 wygrał aż cztery punkty z rzędu.
Serb po raz kolejny pokazał, że nie ma śladu po kontuzji. – Wszyscy ortopedzi, chirurdzy, z którymi się skontaktowałem, zgodzili się, że należy zoperować i usunąć część łąkotki. To właśnie dzięki zgodności wszystkich lekarzy szybko zdecydowałem się na ten krok. Było to leczenie inwazyjne, podczas którego wprowadzane są zmiany, ale szkody powstałe podczas tej interwencji są znacznie mniejsze. Co tu dużo mówić? Nie będę się tłumaczył problemami zdrowotnymi – mówił Djoković po starciu pierwszej rundy.
– Djoković po zaledwie 27 dniach od operacji kolana zagrał w pierwszej rundzie Wimbledonu. Szybki powrót do zdrowia budzi podziw, ale także wątpliwości, które głośno wyrażają media oraz kibice. „Jak to możliwe?” – pytają w mediach społecznościowych, widząc Serba szalejącego na korcie centralnym w Londynie.
Djoković został nawet oskarżony o blef – pisał Filip Modrzejewski, dziennikarz Sport.pl. Serb w starciu z Popyrinem wygrał aż 88 proc. punktów po pierwszym (69/78) i 60 proc. po drugim serwisie (rywal odpowiednio 73 i 46 proc.). Djoković miał o jednego winnera więcej (53-52), ale popełnił trzynaście mniej niewymuszonych błędów (18-31).
Djoković dzięki wygranej został dopiero trzecim zawodnikiem w erze Open, który po ukończeniu 35 roku odniósł 50 zwycięstw w spotkaniach turniejów wielkoszlemowych. Oprócz niego dokonali tego tylko Australijczyk Ken Rosewall (64. wygrane) oraz Szwajcar Roger Federer (62.).
Djoković w IV rundzie Wimbledonu zagra z Duńczykiem Holgerem Rune (15. ATP), który po pasjonującym, pięciosetowym meczu pokonał Francuza Quentina Halysa (220. ATP) 1:6, 6:7 (4:7), 6:4, 7:6 (7:4), 6:1.