Jeden z przywódców Hamasu zginął pod koniec lipca w Teheranie. Według doniesień zastąpi go Jahja Sinwar, który został mianowany na to stanowisko we wtorek 6 sierpnia. Jak się okazuje, może być on kluczową postacią w terrorystycznej napaści tej grupy na Izrael, która rozpoczęła trwającą obecnie wojnę w Strefie Gazy. Hamas ma nowego przywódcę.
Jahja Sinwar miał „plan krwawego ataku na Izrael”?
Uważa się, że 61-letni Jahja Sinwar był pomysłodawcą ataku na Izrael. Nowy przywódca Hamasu nie krył swojej niechęci do tego kraju i w grudniu 2022 roku powiedział na wiecu w Strefie Gazy, że organizacja wyśle przeciwko Izraelowi „potop” wojowników i rakiet. Jak przekazała Agencja Reutera, Jahja Sinwar i przywódca radykalnych islamistów Mohhamed Deif już wtedy mieli „tajne plany najkrwawszego ataku w 75-letniej historii Izraela”.
Niecały rok później 7 października 2023 r. Hamas przeprowadził atak, w którym zginęło 1200 osób, natomiast 152 zostały wzięte do niewoli. Organizacja triumfowała w związku ze zwycięstwem nad okupacją izraelską, ale spotkała się z potępieniem Międzynarodowego Trybunału Karnego.
Jahja Sinwar zaczynał karierę jako „bezwzględny egzekutor”
Nowy przywódca Hamasu spędził ponad 20 lat w izraelskim więzieniu. Po ataku Jahja Sinwar unikał wystąpień publicznych i zajął się kierowaniem operacjami wojskowymi oraz negocjacjami w sprawie wymiany więźniów i zakładników. Była to dla niego szczególnie osobista kwestia, ponieważ spędził 23 lata w więzieniu. Przysiągł wówczas uwolnić wszystkich Palestyńczyków przetrzymywanych w Izraelu. Bojownik wyszedł na wolność w 2011 roku razem ze 1027 palestyńskimi więźniami podczas wymiany za jednego izraelskiego żołnierza.
Według doniesień Agencji Reutera nowy przywódca Hamasu zaczynał swoją karierę jako „bezwzględny egzekutor, który karał i zabijał kolaborantów Izraela”. Jak pisaliśmy w Gazeta.pl, Izrael zaczął odwet na Palestyńczykach jeszcze w październiku. Zaatakowano wówczas obiekt cywilny, którym był kościoł św. Porfiriusza w Strefie Gazy. W wyniku tego jednego ataku zginęło wówczas 18 osób. Izrael twierdzi natomiast, że celem ataku była sąsiadująca z kościołem kryjówka.