Adam Kinzinger, republikanin z komisji badającej szturm na Kapitol, ostro skrytykował Donalda Trumpa, nazywając go słabym człowiekiem udającym silnego. Podkreślił, że Trump jest małym człowiekiem udającym dużego oraz niewiernym człowiekiem udającym sprawiedliwego. Kinzinger stwierdził, że były prezydent sprawia wrażenie sprawcy, który nie potrafi przestać grać ofiary, a jego siła to jedynie pozory.
Republikanin podkreślił, że prawdziwa siła tkwi w obronie bezbronnych oraz w ochronie własnej rodziny. Dodał, że istota bycia konserwatystą polega na obronie konstytucji i demokracji, co według niego zostało zatarte przez działania Trumpa, który zdusił duszę Partii Republikańskiej.
Podczas swojego przemówienia Kinzinger zwrócił uwagę na patriotyzm Demokratów, stwierdzając, że są oni tak samo oddani swoim przekonaniom, jak Republikanie. Ostatecznie podzielił się swoim przywiązaniem do rządów prawa, konstytucji oraz demokracji, podkreślając, że te wartości są służbą dla dobra kraju.
Komentując obecną sytuację polityczną w USA, Kinzinger ostrzegł przed powtórnym zaufaniem Trumpowi, wskazując, że należy pozostać wiernym fundamentalnym zasadom, przyzwoitości oraz lojalności wobec narodu, a wszelkie inne różnice polityczne bledną w porównaniu do tych wartości.