„`html
Złoto stało się dostępne dla szerokiego grona odbiorców, pojawiają się liczne historie świadczące o przegrzewaniu się lokalnych rynków kruszców na całym świecie, a różne, nie zawsze budzące zaufanie podmioty promują produkty, które nie mają realnego pokrycia w złocie – wszystko to sygnalizuje poważne oznaki przegrzania rynku.
Po niemal nieprzerwanym wzroście trwającym od połowy sierpnia, ostatnie dni wskazują na możliwe formowanie się co najmniej krótkoterminowego maksimum cenowego. Na amerykańskiej giełdzie COMEX w październiku pojawił się wyraźny wzrost wolumenów obrotu, przy równoczesnym spadku liczby otwartych pozycji („open interest”). Szczególnie wyraźna pod tym względem była sesja piątkowa, natomiast poniedziałkowe odbicie, choć silne cenowo, nie przekonało inwestorów pod względem sytuacji rynkowej.
Perspektywy fundamentalne i otoczenie rynkowe
Od strony fundamentalnej osłabła narracja o rychłym konflikcie amerykańsko-chińskim. Dodatkowym impulsem do ewentualnego spadku notowań mogłyby okazać się opóźnione dane na temat inflacji w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza gdyby jej poziom okazał się niższy od prognoz ekonomistów.
Analiza statystyczna – cykle wzrostów złota
Z badań historycznych wynika, że od 1970 roku, po serii dziewięciu tygodni nieprzerwanych wzrostów cen złota, w kolejnym miesiącu nigdy nie udało się osiągnąć dodatniej stopy zwrotu. Średni spadek w trakcie takich okresów wynosił około 11 procent.
Obecna sytuacja na rynku złota
Często pada pytanie, czy obecnie opłaca się kupować złoto. Z powodu wysokiej zmienności rynku i niepewnej sytuacji odpowiedzialność za tę decyzję leży po stronie inwestora. Przykładem tej niestabilności była chociażby wtorkowa sesja, podczas której wahania cen były bardzo duże.
Czynniki długoterminowe i prognozy
Pomimo powyższych obserwacji, nie przewidujemy w najbliższym czasie zakończenia głównego trendu wzrostowego. Chociaż popyt spekulacyjny może okazać się chwilowy i odpływ środków z funduszy ETF może nastąpić w każdej chwili, nie widzimy sygnałów wskazujących na osłabienie najważniejszego czynnika wpływającego na ceny złota – zakupów dokonywanych przez banki centralne. W naszej opinii to właśnie stabilne i długoterminowe zapotrzebowanie ze strony tych instytucji w największym stopniu rzutuje na wartość kruszcu.
Popyt banków centralnych i model wpływu zakupów instytucjonalnych
- Zakupy banków centralnych są niemal niewrażliwe na krótkoterminowe zmiany cen.
- Utrzymanie miesięcznego popytu na poziomie 70–80 ton może skutkować wzrostami cen złota w tempie dwucyfrowym w skali roku nawet przy neutralnym nastawieniu pozostałych uczestników rynku.
- Według modelu stosowanego m.in. przez Goldman Sachs, skumulowana inwestycja instytucjonalna na poziomie 100 ton przekłada się na wzrost ceny o około 1,7%.
Uważamy, że ewentualne spadki cen w rejonie 3800–4000 USD stanowią dobrą okazję do dalszego zwiększenia ekspozycji na złoto. W perspektywie średnioterminowej, do końca 2026 roku, jesteśmy bardziej pozytywnie nastawieni do złota niż do rynku akcji.
„`
