Dlaczego to jest ważne? Janusz Palikot jest podejrzany o wyłudzenie ponad 70 mln zł od inwestorów i pożyczkodawców. Prokuratura przedstawiła sądowi SMS-y, które miały świadczyć o próbie manipulacji zeznaniami jednego ze świadków. Chodzi także o korespondencję biznesmena z adwokatem.
„Według śledczych, miała dotyczyć tego samego, czyli przygotowywania świadka do składania fałszywych zeznań” – czytamy w „Wyborczej”. Jakie jest stanowisko prokuratury?
Śledczy według dziennika mieli uznać, że SMS-y z adwokatem nie są objęte tajemnicą, gdyż miały dotyczyć nielegalnych działań i być niezgodne z etyką adwokacką. Prok. Łukasz Kudyk mówił w rozmowie z dziennikarzami, że jego zdaniem nie ma w tej sprawie mowy o naruszeniu tajemnicy, bo biznesmen i prawnik wymieniali wiadomości, gdy pierwszy z nich nie był podejrzanym, a drugi nie był obrońcą.
Co powiedział mec. Jacek Dubois? Adwokat Palikota, Jacek Dubois, twierdzi, że SMS-y nie zawierają niczego, co mogłoby go obciążyć. W jego ocenie każda rozmowa z obrońcą jest chroniona tajemnicą obronną, niezależnie od jej treści.
„Jakiekolwiek zetknięcie się z tymi rozmowami jest naruszeniem świętości, jaką jest tajemnica obronna. Treść korespondencji nie ma znaczenia. Tam mogły być przepisy kulinarne” — mówi w rozmowie z „Wyboczą”.
Czy będą konsekwencje? Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati zwrócił się o wyjaśnienie sprawy do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Sprawę wyjaśnia jednak Prokuratura Krajowa pod kątem naruszenia tajemnicy obronnej. W ciągu 30 dni zapadnie decyzja o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa.
Zobacz także:
- Adwokaci grzmią o skandalu podczas przesłuchania Palikota.
- Prokurator w opałach Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej interweniuje u ministra Bodnara. Chce pilnych wyjaśnień w sprawie Janusza Palikota.
Janusz Palikot nie stać na zapłacenie kaucji, aby wyjść na wolność. Ma tylko jeden ratunek.