Największa na świecie agencja prasowa Bloomberg donosi, że Ukraina chce szczytu pokojowego z udziałem Rosji. „Nacisk na zorganizowanie szczytu pokojowego przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA wskazuje na to, że Ukraina obawia się powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu” – czytamy. Zaznaczono jednak, że „niektórzy amerykańscy urzędnicy nie są jednak przekonani, że szczyt z Rosją i Ukrainą może się w ogóle odbyć”.
Ukraińska strona zaznaczyła, że takie negocjacje będą musiały być „starannie zorganizowane z jasno określonymi celami i oczekiwaniami”. Gen. Rożański: Każda sytuacja, która będzie zmierzała do zakończenia wojny, jest pozytywnym znakiem – Każdy krok, który będzie podejmowany w celu zakończenia wojny, jest dobrym sygnałem. Każdy szczyt, który będzie odbywał się z udziałem Ukrainy, będzie miał rację bytu.
Byłoby źle, gdyby o losach Ukrainy decydowały inne mocarstwa. Jeżeli to jest inicjatywa Kijowa, to jak najbardziej trzeba obserwować sytuację. Pozostaje kwestia, jakie warunki zostaną przedstawione, bo ostatnie warunki, które przedstawił Władimir Putin, były nie do przyjęcia. Obecnie należy monitorować sytuację – ocenił w rozmowie z Gazeta.pl gen. Mirosław Rożański.
Przypomnijmy, że warunki, jakie postawił rosyjski przywódca, dotyczyły tego, że Ukraina musi wycofać swoje wojska ze wszystkich okupowanych przez Rosję regionów, które Kreml uważa za „terytorium Federacji Rosyjskiej”. Chodzi o obwód doniecki, ługański, chersoński i zaporoski. Innym warunkiem Putina ma być deklaracja Ukrainy, że odmówi przystąpienia do NATO.
– Lipcowy szczyt NATO w Waszyngtonie nie dał pełnej satysfakcji Ukrainie, która liczyła na deklarację, kiedy mogłaby się stać członkiem Sojuszu. Jest jedynie deklaracja wsparcia Ukrainy w prowadzeniu wojny. Na pewno trzeba mieć świadomość, że prezydent Wołodymyr Zełenski i pozostałe władze Ukrainy, rozważają możliwość prowadzenia dalej tej wojny – zapewnił gen. Rożański.
Jak podkreślił nasz rozmówca, każda sytuacja, która będzie zmierzała do zakończenia wojny, jest pozytywnym znakiem. – Oczywiście należy życzyć Ukrainie, aby ostateczne jej zakończenie było dla niej korzystne, czyli żeby odzyskała zagarnięte tereny przez Rosję już w 2014 roku – dodał.