Izraelskie Siły Obronne (IDF) przeprowadziły serię ataków na region miasta Chan Junus, położonego na południu Strefy Gazy, w ciągu ostatnich czterech dni. Dodatkowo w sobotę, 27 lipca, rakiety spadły na Deir al-Balah oraz miejscową szkołę. W wyniku ataku na szkołę w Deir al-Balah zginęło co najmniej 30 osób, w tym dzieci, a ponad 100 zostało rannych. Posiadanie tam kryjówki i planowanie ataków to argumentacja IDF za atakiem.
Palestyńskie Ministerstwo Zdrowia potwierdziło, że w wyniku ataku na szkołę w Deir al-Balah zginęło co najmniej 30 osób, a ponad 100 zostało rannych. Natomiast rząd Izraela podkreśla, że budynek pełnił funkcję kryjówki dla bojowników, a także służył do planowania ataków i przechowywania broni. Twierdzą również, że podjęto działania mające na celu minimalizację zagrożenia dla cywilów. Informacje przedstawione przez Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy sugerują, że w budynku przebywali cywile, co zostało zweryfikowane przez brytyjską stację BBC.
Według relacji służb obronnych w Gazie, szkoła w Deir al-Balah była schronieniem dla osób ewakuowanych z terenów dotkniętych walkami. Mimo to Izrael kontynuuje ataki na Chan Junus, co doprowadziło do przeniesienia 180 tysięcy osób w ciągu zaledwie kilku dni.
Palestyńskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że od poniedziałku w wyniku operacji wokół Chan Junus zginęło 170 osób, a setki zostały ranne. Izrael nakazał evakuację już po raz drugi w ostatnim czasie, podczas gdy ONZ podaje, że z tego obszaru uciekło ponad 180 tysięcy Palestyńczyków. Władze Izraela zapowiadały kolejne działania militarne w rejonie, argumentując konieczność reakcji na ostrzał rakietowy z południa Chan Junus.