Pilot LPR powiadomił policję natychmiast po tym, jak zauważył w kabinie śmigłowca wiązkę mocnego, zielonego światła. Szybka reakcja policji pozwoliła przyłapać sprawcę na gorącym uczynku.
Okazało się, że był nim 13-latek, który bawił się laserem na balkonie. O jego dalszych losach zadecyduje sąd rodzinny. Tymczasem lotnicy przypominają, że tego typu zachowania są karalne i mogą prowadzić do poważnego zagrożenia, a także uszczerbku na zdrowiu.
Jak relacjonuje Rafał Górnicki, pilot LPR, czekając na załogę, która przekazywała pacjenta szpitalowi w Siemianowicach Śląskich, zobaczył „bardzo mocne, zielone światło”, skierowane w śmigłowiec. Wiedząc, czym może grozić kontakt z takim błyskiem, pilot odruchowo zasłonił oczy i odwrócił głowę.
Zgodnie z jego przewidywaniami, okazało się, że to wiązka lasera, która uniemożliwia start helikoptera. Pilot powiadomił policję i bazę. Podał swoje położenie i miejsce, z którego najprawdopodobniej został oślepiony.
Policja szybko ustaliła szczegóły – światło kierowano z jednego z balkonów. Jednak to nie lokalizacja, a wiek sprawcy był dla wszystkich największym zaskoczeniem. 13-latek oślepił pilota. O jego losie zdecyduje sąd rodzinny – Okazało się, że czyn ten popełnił nieletni – tłumaczy nadkom. Tatiana Lukoszek z Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich, dodając, że był to 13-latek, który „zupełnie nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia, jakie powoduje”.
Nastolatek bawił się laserem, stojąc na balkonie w mieszkaniu znajomych. Dzięki szybkiej reakcji pilota śmigłowca i policji, chłopiec został przyłapany na gorącym uczynku. Według Rafała Górnickiego wszystko rozegrało się w zaledwie 20 minut. Chociaż wszystko wskazuje na to, że nastolatką nie kierowały złe intencje, chłopiec nie uniknie odpowiedzialności.
„Materiały ze sprawy zostały przekazane do sądu rodzinnego, który podejmie stosowne decyzje” – dodała Lukoszek.
„Laser to nie zabawka”. Lotnicy apelują o rozwagę
Tym razem zdarzenie ograniczyło się do ekspresowej interwencji policji, lecz specjaliści zaznaczają, że mogło to skończyć się o wiele gorzej. Szczególnie, gdyby pilot znajdował się w powietrzu.
Kierownik Działu Zarządzania Bezpieczeństwem LPR Łukasz Chalupka przytoczył w rozmowie z „Wydarzeniami” Polsat News sytuację z 2019 roku, kiedy laser uszkodził wzrok lekarzowi LPR. – Tamto zdarzenie spowodowało brak możliwości wykonywania pracy przez jednego z członków zespołu – podkreślił.
Według statystyk w lotnictwie cywilnym rocznie dochodzi do ponad 200 sytuacji, generujących takie zagrożenie. Najczęściej zdarzają się one latem, a sprawcy często pozostają nieuchwytni. Tylko w tym roku odnotowano już ok. 90 podobnych incydentów.
Częstotliwość tych wydarzeń skłoniła pracowników Urzędu Lotnictwa Cywilnego do przygotowania programu edukacyjnego, który prezentują uczniom, odwiedzając szkoły w różnych częściach kraju.