Parę tygodni temu przedstawiłem taką teorię spiskową, która jest absolutnie teorią spiskową, ale dokładnie oddaje to, co się dzieje, że parę partii zawiazało koalicję i powiedziało sobie tak, słuchajcie, możemy obiecać wszystko. Każdy z nas może obiecać, co chce, żeby jego elektorat na was zagłosował. Natomiast jak przyjdzie co do czego, to sobie wszyscy nawzajem to poblokujemy. I ze wszystkim tak można powiedzieć. My chcemy bardzo. My chcemy związków, małżeństw jednopłciowych. My chcemy pełnego dostępu do prawa do usuwania ciąży. My chcemy niższych podatków, my chcemy niższej składki zdrowotnej. My chcemy niższych kosztów pracy. My chcemy tego, tego i tamtego. A na koniec nic nie dowieziemy. Ale to nie nasza wina. Jak to zsumujesz razem, to na koniec wychodzi, to jest niczyja wina – tak ostatnie kilka miesięcy rządów koalicji 15 października podsumował Bartosz Węglarczyk.
„Politycy powinni szczerze powiedzieć: kłamiemy” Dla Tomasza Sekielskiego spektakularną wpadką obecnej koalicji rządzącej jest sprawa byłego wiceministra sprawiedliwości, Marcina Romanowskiego, gdzie prokuratura nie przygotowała się wystarczająco, nie wystąpiła o uchylenie immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, przez co nie mogła zatrzymać pana Romanowskiego. Teraz jest galimatias prawny i oczywiście poseł Romanowski to wykorzystuje. Co z immunitetem Marcina Romanowskiego? Jest decyzja.
Zamykając wątek podsumowania ostatnich miesięcy pod rządami koalicji KO, PSL, Polski 2050 i Lewicy, Bartosz Węglarczyk zauważył, że politycy powinni szczerze i otwarcie powiedzieć w czasie kampanii wyborczej: kłamiemy, wszyscy kłamiemy. Możecie nas wybrać, bo uważacie, że jesteśmy lepsi od drugiej strony. Ale nie wybierajcie nas dlatego, że wierzycie w nasze obietnice. Dzisiaj polska demokracja ma się dużo, dużo lepiej niż się miała przed 15 października. Niewątpliwie, ale jednocześnie uważa, że źle się dzieje, że zdecydowana większość obietnic złożona przez tę koalicję m.in. gospodarczych, społecznych, politycznych i wszelkich innych nie została dowieziona, a to prowadzi do wzrostu poparcia dla takich partii, jak np. Konfederacja.
Naczelni podsumowują konwencje PO i PiS. W minioną sobotę dwie największe partie miały swoje konwencje. W Warszawie premier Donald Tusk zaprezentował m.in. nowe założenia polityki migracyjnej, która ma się nazywać „Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo”. Mówił między innymi o „czasowym, terytorialnym zawieszeniu prawa do azylu”. Pomysł ten wywołał falę komentarzy i oburzenia, również wśród koalicjantów. Nasi Naczelni przypomnieli, że wcześniej krytykowano PiS za działania na granicy polsko-białoruskiej. Mówiono, że działają zbyt ostro, że są pushbacki, że ci ludzie nie mają szans złożyć wniosku o azyl, że ich się odsyła. Były ofiary, śmiertelne. I teraz miało być humanitarnie. Miało być inaczej i miał być pomysł na kryzys migracyjny. A nagle się okazuje, że pomysł pana premiera tak naprawdę jest zbieżny z tym, co zawsze proponowało PiS.
„Ja sam jestem zwolennikiem tego, żeby państwo bardzo gwałtownie reagowało w momencie zagrożenia bezpieczeństwa państwa i nas wszystkich. Tylko że tak sobie myślę, że każdy, kto mówi, że to jest ważniejsze niż człowieczeństwo, w tej sytuacji, powinien naprawdę pojechać na granicę i powiedzieć to tym osobom. Takiej matce z dzieckiem, która przez granicę przechodzi. Słuchaj, twój los i twojego dziecka mnie w ogóle nie obchodzi. Jesteście narzędziem i bronią w ręku Łukaszenki i w związku z tym umierajcie tu sobie spokojnie. Ja mam czyste sumienie, bo Polska jest najważniejsza” – tak dyskusje o polityce migracyjnej podsumował Bartosz Węglarczyk.
Również w sobotę, podczas kongresu, Prawo i Sprawiedliwość połączyło się z Suwerenną Polską, partią Zbigniewa Ziobry. Naczelni zgodzili się z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, że w polityce trzeba mieć pamięć dobrą, ale krótką i to jest najlepszy komentarz do tego zjednoczenia. Na koniec Naczelni porozmawiali o radach Andrzeja Dudy, które udzielił ostatnio sędziom podczas wystąpienia w Sądzie Najwyższym oraz o odwołaniu Krzysztofa Czabańskiego z Rady Mediów Narodowych.