Już 1 lipca rusza kolejny turniej wielkoszlemowy. Będzie nim oczywiście Wimbledon, gdzie tytułu wśród mężczyzn będzie bronić Carlos Alcaraz. Hiszpan w zeszłym roku triumfował w Londynie dwukrotnie, albowiem trzy tygodnie wcześniej okazał się najlepszy także na kortach Queens Clubu w turnieju rangi ATP 500.
Wicelider rankingu obronę tytułu rozpoczął wzorowo – od zwycięstwa 6:1, 7:5 nad Francisco Cerundolo (26. ATP), ale w 1/8 finału czekało go trudniejsze zadanie. Rywalizował z reprezentantem gospodarzy Jackiem Draperem (31. ATP). Dla Brytyjczyków trawa jest środowiskiem naturalnym. 22-latek pokazał to już w ubiegłym tygodniu, triumfując w turnieju w Stuttgarcie. Leworęczny Draper od początku wywierał presję na serwisie rywala, sam pewnie utrzymując swoje podanie.
Jednak Alcaraz, mimo kilkukrotnych gier na przewagi, dotrzymywał tempa przeciwnikowi. Ostatecznie po secie bez break pointów doszło do tiebreaka. W nim Draper potwierdził tę przewagę, szybko wyszedł na 4:0 i ostatecznie triumfował 7:3. Brytyjczyk grał ofensywnie i skutecznie posługiwał się forehandem, kończąc wiele akcji przy siatce. W pierwszym secie było ich aż 13.
Druga partia początkowo przebiegała podobnie, ale w szóstym gemie nastał przełom. Draper doszedł do break pointa – pierwszego w meczu – i okazał się do bólu skuteczny. Tej skuteczności zabrakło Alcarazowi. Hiszpan doczekał się błyskawicznej szansy na odrobienie strat, ale wówczas rywal precyzyjnie zaserwował. Zresztą, 22-letni Brytyjczyk odpornością psychiczną wykazał się także podczas serwowania na zwycięstwo w tym meczu.
Alcaraz wyszedł na 30:0, ale cztery punkty z rzędu wygrał Draper, triumfując 7:6(3), 6:3. Brytyjczyk wygrał tym samym siódmy mecz z rzędu i w ćwierćfinale turnieju ATP 500 w Londynie zmierzy się z Tommy’m Paulem (13. ATP).