Pierwszy kwadrans nie był udany, nie potrafiliśmy przeciwstawić się agresywnej grze Austriaków, mieliśmy za dużo strat. Ale później mieliśmy to spotkanie pod kontrolą. Wydawało się, że wszystko odpowiednio uspokoiliśmy. Po 60. minucie, gdy wprowadziliśmy zmiany, chcieliśmy narzucić jeszcze większe tempo, ale – niestety – straciliśmy bramkę w taki sam sposób, jak z Holandią – mówił Michał Probierz na konferencji prasowej po meczu z Austrią.
Jego zespół przegrał 1:3, choć po pierwszej połowie utrzymywał się jeszcze remisowy wynik. Niestety, później piłkarze Rangnicka dali pokaz siły. Wszystko wskazywało na to, że druga połowa powinna być w wykonaniu Polaków zdecydowanie lepsza. W końcu na boisku w miejsce Jakuba Piotrowskiego pojawił się Jakub Moder.
Pomocnik Brighton miał zapewnić więcej jakości i kreatywności w środku pola, pomagając w wyprowadzeniu piłki Piotrowi Zielińskiemu. W praktyce zmiana Modera okazała się kompletnym niewypałem. 25-latek rzadko był widziany przy piłce. Nie potrafił wykorzystać swoich największych atutów, przez co nie pomógł drużynie.
O występie Jakuba Modera w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale Prawda Futbolu wypowiedział się Zbigniew Boniek. Wiceprezes UEFA potwierdził, że jest to świetny piłkarz, jednak miał do niego pretensje o jedno. – Wszyscy się boją to powiedzieć, ale ja to powiem. Moder jest szalenie utalentowany. Ma łatwość grania w piłkę. Tylko ja nie widzę, żeby on przebiegł 30 metrów na pełnej szybkości. Ani razu tego nie widziałem – powiedział Boniek.
– Ja widziałem Christopha Baumgartnera, który biegnie obok Slisza i mija go jak superexpress. Pomocnicy nie są tylko od tego, żeby przyjmować i podawać. Pomocnik musi zaatakować wolną przestrzeń, wejść między dwójkę napastników, między obrońców. A my ciągle stoimy w tym samym miejscu. Gramy w tym samym miejscu. Moder ma szalone możliwości, ale ja widzę, że on się nie rozwija tak, jak powinien. Chłopaku, pokaż to, że jesteś wartościowym zawodnikiem, który poda, pójdzie na walkę, uderzy, przebiegnie 50 metrów – apelował były prezes PZPN.
Chwilę późnej Boniek porównał 45 minut w wykonaniu Modera z występem Zielińskiego, który był najlepszym polskim piłkarzem w meczu z Austrią. Nic dziwnego, że przyszły piłkarz Interu Mediolan po końcowym gwizdku był niezwykle sfrustrowany. – Przez pierwsze piętnaście minut tak sobie biegaliśmy, nawet nie przeszkadzaliśmy […] Mówimy sobie w szatni, że wychodzimy ostro, ale nic nie ruszyliśmy. I to znowu oni strzelali gole. Chyba się nie baliśmy? Nie wiem, ja mówię o sobie – mówił Zieliński.