
Człowiek od dawna wznosi gigantyczne konstrukcje. Jedni, aby pokazać potęgę imperiów, religii, a obecnie korporacji. Ciekawym przypadkiem była dawna Bolonia, gdzie wieże palazzo, które były stawiane przez konkurujące ze sobą rodziny.
Faktem jest jednak, że obecnie stawia się więcej drapaczy chmur niż kiedykolwiek. Często tworzą one charakterystyczne centrum miasta, tzw. city.
Niestety sektor budownictwa odpowiada za niemal 40 proc. globalnych emisji gazów cieplarnianych. Architekci i inżynierowie wymyślają więc coraz to nowe sposoby, aby uczynić swoje projekty mniej uciążliwymi dla środowiska. Mamy więc zielone dachy, ściany, jasne, odbijające światło elewacje, przeszklenia pozwalające doświetlić i ogrzać budynki, co pozwala oszczędzić energię.
Do tego wykorzystywanie deszczówki i szarej wody, korzystanie z materiałów z recyklingu, paneli słonecznych i wiele, wiele więcej. A co gdyby tak cały wieżowiec zamienić w gigantyczną baterię mogącą zmagazynować energię?
To właśnie plany firmy Energy Vault (lidera w dziedzinie zrównoważonych rozwiązań w zakresie magazynowania energii w skali sieciowej), która nawiązała współpracę ze znaną firmą architektoniczno-inżynierską SOM (Burdż Chalifa, Centrum Finansowego CTF w Tianjin, Willis Tower i One World Trade Center), aby zaprojektować EVu, czyli Wieżowiec-baterię.
Ta konstrukcja ma mieć zdolność do, aby sprostać potrzebom energetycznym. Ma umożliwić zwrot emisji dwutlenku węgla w przyspieszonych ramach czasowych 3-4 lata.
Zasady działania
Zaprojektowany wieżowiec ma wykorzystywać silnik zasilany energią elektryczną z sieci do podnoszenia gigantycznych bloków, gdy zaopatrzenie na energię jest niskie. Bloki te przechowywałyby energię elektryczną jako energię potencjalną.
W czasie większego zapotrzebowania byłyby opuszczane, uwalniając energię, która z kolei byłaby przekształcana w energię elektryczną. Brzmi trochę znajomo? To zasada, którą znamy z elektrowni szczytowo-pompowych.
Przypomnijmy pokrótce, w czasie mniejszego zapotrzebowania na energię woda ze zbiornika wyrównawczego przepompowywana jest w górę, do zbiornika głównego.
W godzinach większego zapotrzebowania na energię elektryczną. Budowa zbiorników zaporowych jest jednak powszechnie krytykowana przez przyrodników, ponieważ w istotny sposób ingeruje w środowisko przyrodnicze i krajobraz.
Czy tego chcemy, czy nie, musimy znaleźć rozwiązanie. Międzynarodowe Stowarzyszenie Energetyczne uważa, że chcąc osiągnąć zerową emisję netto do 2050 r., świat musi udoskonalić proces magazynowania energii.
Baterie litowo-jonowe, choć są powszechnie wykorzystywane, nawet w nowoczesnych samochodach elektrycznych, nie są i nie będą rozwiązaniem, choćby przez to, że nie są w stanie magazynować tej energii przez długi czas.
Wspomniane wyżej elektrownie szczytowo-pompowe potrzebują dość dużych przestrzeni i najlepiej co najmniej pagórkowatego terenu. Cechą charakterystyczną EVu są puste przestrzenie przypominające szyby wind.
Tam przemieszczałyby się w górę i w dół zawieszone bloki, (choć niektóre firmy proponują zamianę ich na wodę). Zastosowane rozwiązanie sprawia, że wieża może być zintegrowana z innymi budynkami, zaspokajając zapotrzebowanie na energię nie tylko samego budynku, ale nawet całej okolicy.