8 Mateusz F. zgłosił zaginięcie swojej żony Aleksandry. Policja podczas poszukiwań odnalazła ciało kobiety w kompleksie leśnym na terenie gminy Byczyna w województwie opolskim. – Kolejne czynności dowodowe, w tym oględziny zwłok i miejsca ich ujawnienia, w które zaangażowani byli biegli, pozwoliły powiązać z zabójstwem męża ofiary – relacjonowali wówczas przedstawiciele Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Opolszczyzna. Nowe informacje śledczych po zabójstwie Aleksandry F. z Kluczborka Dwa dni później, , że mężczyzna przyznał się do zarzutu zabójstwa żony. Miesiąc po tych wydarzeniach nasza redakcja dostała oświadczenie śledczych, którzy potwierdzili, że powodem zabójstwa Aleksandry F. była kłótnia, do jakiej doszło między ofiarą a jej mężem bezpośrednio przed zdarzeniem. Tematem kłótni miały być kwestie osobiste – wynika z ustaleń śledztwa, które prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kluczborku. „Podejrzany nie był jeszcze badany przez biegłych psychiatrów. O ewentualnej potrzebie obserwacji psychiatrycznej podejrzanego rozstrzygać będą biegli powołani do oceny poczytalności Mateusza F. tempore criminis [w czasie zbrodni – przyp. red.]” – poinformował Gazeta.pl Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Śledczy wskazał na jeszcze jeden wątek sprawy, nieporuszany do tej pory. „W postępowaniu o umieszczeniu ofiary w rodzinie zastępczej Sąd Rejonowy w Kluczborku wydał postanowienie zabezpieczające, na mocy którego dzieci na czas postępowania zostały oddane pod opiekę członkowi ich rodziny, który również ubiega się o sprawowanie opieki jako rodzina zastępcza” – poinformował.
Śmierć Aleksandry F. z Kluczborka. Mąż usłyszał zarzut zabójstwa We wtorek 9 lipca w Prokuraturze Rejonowej w Kluczborku 44-letni Mateusz F. usłyszał zarzut zabójstwa swojej żony – poinformowała Prokuratura Okręgowa w Opolu w opublikowanym komunikacie. Prokurator Rejonowy w Kluczborku skierował wniosek o tymczasowe aresztowanie Mateusza F. Sąd zgodził się i umieścił mężczyznę w areszcie na trzy miesiące z powodu obawy matactwa. „Zarzucony podejrzanemu czyn stanowi zbrodnię, za którą grozi mu od 10 do 30 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności” – informowała w lipcu prokuratura.