Jest to jeden z stanów, gdzie zarówno Donald Trump, jak i Kamala Harris mają szansę na wygraną. Okazuje się, że pojawiły się tam młodzi wyborcy. Jak powiedział sekretarz stanu Francisco Aguilar, chodzi o głosowanie korespondencyjne oraz problem z podpisami.
„Odkryliśmy, że wielu młodych ludzi ma trudności z podpisem, ponieważ żyją w świecie cyfrowym i nie używają zwyczajnego podpisu w prawdziwym życiu” – mówił Aguilar. Okazało się, że niektóre karty do głosowania zostały odrzucone, ponieważ podpisy nie były zgodne z tymi w aktach.
Na godzinę 7.20 elektorskich, a uczestniczą w nim.
Do zwycięstwa w wyborach prezydenckich potrzeba co najmniej 270 głosów. Więcej informacji o wyborach prezydenckich w USA przeczytasz w tekście: „Tytuł artykułu”.