Na rynku w Warszawie udało się wczoraj z nawiązką odrobić straty z poprzedniej sesji. WIG20 zyskał 0,8 proc. i ponownie znalazł się powyżej 2400 pkt. Jak zauważają analitycy, naruszył linię lokalnego trendu spadkowego, co stanowi zaproszenie do ataków na wyższe poziomy. Bardzo dobrze spisał się mWIG40, zyskując 1,3 proc. Z kolei skupiający małe spółki sWIG80 wzrósł jedynie o 0,2 proc.
Z nowego rekordu hossy cieszyli się gracze we Frankfurcie. DAX zyskał 0,7 proc. i wspñ spł powyżej 18 900 pkt, przebijająć ostatni szczyt hossy z maja. Inwestorom sprzyjały m.in. opublikowane wczoraj korzystne dane o inflacji w Niemczech i Hiszpanii, które mogą zachęcać EBC do kontynuacji cięć stop procentowych.
Na dwóch pozostałych głównych rynkach Starego Kontynentu, w Paryżu i Londynie, wzrosty wyniosły odpowiednio 0,8 i 0,4 proc. Wbrew obawom rynkom nie zaszkodziła wczoraj wyraźna przecena akcji Nvidii, obserwowana po publikacji raportu kwartalnego w środę w handlu posesyjnym oraz wczoraj w regularnych notowaniach.
- Akcje giganta, który najbardziej ze wszystkich firm na świecie korzysta na rozwoju technologii sztucznej inteligencji, staniały ostatecznie w czwartek o 6,4 proc., a im bliżej końca notowań, tym spadek był większy.
- Inne spółki radziły sobie zdecydowanie lepiej i indeksy S&P 500 i Nasdaq Composite przez większość dnia były na wyraźnym plusie, jednak w ostatnich dwóch godzinach zaprzepaściły cały dorobek.
Pierwszy z nich finiszował na kresce, drugi zaś stracił 0,2 proc. Na plusie utrzymał się natomiast Dow Jones Industrial. Średnia przemysłowa zyskała 0,6 i ustanowiła trzeci już w tym tygodniu rekord obecnej hossy.
Słabsze zakończenie sesji w Nowym Jorku może nieco przeszkadzać na początku notowań w Europie. Na to wskazują poranne lekkie spadki kontraktów futures m.in. na DAX. O przebiegu dzisiejszej sesji zadecydują prawdopodobnie dane makro publikowane w ciągu dnia. Chodzi m.in. o odczyt inflacji w strefie euro czy o wskaźnik inflacji PCE w USA. Nowy odczyt wskaźnika inflacji CPI poznamy też w Polsce.
Jak sytuację na rynkach opisywali przed startem notowań giełdowi specjaliści?
Przed nami bardzo ciekawie zapowiadające się powakacyjne miesiące obfitujące w wydarzenia, które będą miały kluczowy wpływ na decyzje inwestorów.
Czwarty miesiąc wzrostów? Okres od amerykańskiego zamknięcia w środę przyniósł huśtawkę nastrojów. Mimo że Nvidia podtrzymała passę wyników lepszych od prognoz zarówno na poziomie zysku netto, jak i przychodów, pierwszą reakcją na raport było przecena spółki przekraczająca 8% w handlu posesyjnym, przede wszystkim za sprawą nieco niższych od oczekiwań marż i słabszego niż można było mieć nadzieję forward guidance.
Już w godzinach porannych nastroje w Azji zaczęły się jednak poprawiać, a przecena kontraktów futures na amerykańskie indeksy topnieć. Giełdy europejskie nie tylko otworzyły się w końcu całkowicie neutralnie, ale także od samego początku sesji przesuwały się dalej w górę.
Wsparciem dla rynku była inflacja w Niemczech i Hiszpanii – na Półwyspie Iberyjskim odnotowano spadek z 2,8% r/r do 2,2% r/r (prognozy: 2,4% r/r), u naszych zachodnich sąsiadów z 2,3% r/r do 1,9% r/r (prognozy: 2,1% r/r).
- Wzrost PKB w USA za 2Q2024 został zrewidowany z 2,8% k/k saar do 3,0% k/k saar, a liczba wniosków o zasiłek okazała się zbieżna z oczekiwaniami (231 tys.).
To wszystko okazało się przepisem na udaną sesję, w wyniku której główne indeksy Starego Kontynentu zyskiwały od 0,23% (IBEX) do 0,92% (FTSE MiB). Przebudziła się w końcu również Warszawa. WIG20 wzrósł o 0,81%, mWIG40 o 1,28%, a sWIG80 o 0,18%, obroty sięgnęły 1,158 mld zł.
Główny indeks zyskiwał przede wszystkim dzięki PKO (+2,02%), Orlenowi (+1,24%) i LPP (+2,30%). Spadały tylko 4 spółki WIG20, a jedyną większą negatywną kontrybucję wnosiło PZU (-2,87%) po rozczarowaniu wynikami. W drugim szeregu absolutną gwiazdą było CCC (+8,54%).
Chociaż w środę wieczorem wydawało się to nieprawdopodobne, giełda amerykańska otworzyła się wzrostami, które w dodatku wyraźnie powiększyła w kolejnych godzinach handlu. W drugiej połowie dnia doszło jednak do ataku podaży, w wyniku którego S&P500 zamknęło się neutralnie, a NASDAQ stracił 0,23%. Nvidia straciła finalnie 6,38%, ale nie pociągnęła za sobą innych megakapitałów. Apple zyskiwało 1,46%, Amazon 0,77%, Microsoft 0,61%.
Rentowności obligacji 2-letnich odbiły powyżej 3,90%. W godzinach porannych po serii dobrych wyników o około 2% rośnie Hang Seng, na plusie są wszystkie główne azjatyckie indeksy, chociaż Nikkei nieco szkodzi umocnienie jena po wyższych od oczekiwań danych inflacyjnych (2,4% r/r vs. prognozy 2,2% r/r).
Rynki europejskie będą musiały odreagować wczorajszą zmianę nastrojów na Wall Street, ale otwarcia w Polsce i Europie mają szansę być neutralne. W trakcie dnia poznamy sierpniowy odczyt inflacji dla całej strefy euro, który bardzo przybliży nas do celu EBC, w Polsce CPI zapewne nie zmieni się (4,2% r/r). Najważniejszą publikacją dnia będzie amerykańskie PCE za lipiec, które w ujęciu bazowym może lekko wzrosnąć (z 2,6% r/r do 2,7% r/r).
Bardzo źle rozpoczęty sierpień zapewne okaże się na większości rynków czwartym z rzędu miesiącem wzrostowym. Obawiamy się, że wrzesień będzie strukturą przypominającą lipiec – nawet dobry początek nie będzie oznaczał szczęśliwego finału. Dobre dane makro sprzyjają inwestorom.
W czwartek WIG20
kontynuował walkę o powrót ponad poziomem 2 400 pkt., co też udało się uczynić. Po dobrym starcie sesji, indeks szybko powrócił do punktu wyjścia, jednak dobra atmosfera na rynkach zagranicznych przeważyła i zakończyliśmy notowania powyżej tym okrągłym poziomem. Pomimo chłodnego przyjęcia przez inwestorów wyników PZU (spadł o prawie 3,0%), solidnie zachowywały się banki, a PKO BP był najlepszy w indeksie (+2,0%), a także sektor konsumencki, z solidnymi wzrostami Pepco (+4,5%), LPP (+2,3%) i Allegro (+1,4%).
Dobrą passę kontynuuje także telekomunikacja. Jeszcze lepiej sytuacja wyglądała w mWIG40, gdzie duży wpływ miało wybicie kursu CCC (+8,5%) na nowe maksima, po dobrych wynikach rosły także akcje Dom Development (+5,1%) i Rainbow (+3,1%). Słabsze rezultaty dyskontowały natomiast Neuca (-2,9%) i Grupa Pracuj (-2,7%). Bez wpływu na rynek była finalna publikacja danych o PKB w II kwartale, który wzrósł w Polsce o 3,2% r/r (zgodnie ze wstępnymi danymi).
Istotniejsze było rozbicie danych, które pokazało utrzymanie dobrego tempa konsumpcji (+4,7% r/r) i przyspieszenie inwestycji (+2,7% r/r) względem poprzedniego kwartału. Sesja w Europie przebiegła w pozytywnych nastrojach. Wpłynęły na to zarówno dobre wyniki Nvidii za 2Q (nawet pomimo realizacji zysku na akcjach w handlu posesyjnym w środę), jak i dane ekonomiczne.
W centrum uwagi były wstępne odczyty CPI za sierpień z Hiszpanii oraz Niemiec, które wypały poniżej oczekiwań. Wspiera to rynkowe oczekiwania kolejnej obniżki stóp procentowych przez EBC na wrześniowym posiedzeniu. Dzięki temu niemiecki DAX dotarł do swoich historycznych szczytów sprzed lipcowo-sierpniowej korekty.
Z dobrym początkiem sesji mieliśmy także do czynienia w Stanach Zjednoczonych. Tutaj dane makroekonomiczne również pomagały inwestorom – rewizja PKB za II kwartał pokazała szybszy wzrost gospodarczy (+3,0% annualizowany), głównie dzięki konsumpcji prywatnej (+2,9% annualizowana), przy równoczesnym spadku inflacji PCE core w II kwartale (z 3,7% do 2,8%).
Realizacja zysków na Wall Street pod koniec czwartkowej sesji może ciążyć nastrojom inwestorów podczas początku dzisiejszego handlu. W Europie będziemy mieli do czynienia z kolejnymi publikacjami inflacji za sierpień z Francji, Włoch i całej strefy euro. Najważniejsze będą jednak popołudniowe dane z USA dotyczące inflacji PCE.
DJIA i DAX z historycznymi rekordami
Co na to WIG20? Ostatni dzień sierpnia w Azji należy do akcyjnych byków. O godzinie 6:00 wszystkie indeksy mienia się na zielono. Najmocniej zyskują parkiety w Chinach. Hang Seng Index rośnie o +1.8% a Shanghai Composite Index o +1.3%. W Seulu trwa odrabianie strat po wczorajszych spadkach. Natomiast Nikkei225 walczy o finisz na miesięcznych maksimach.
Po krachu z początku miesiąca pozostało już tylko wspomnienie w Tokio. W pierwszych dniach sierpnia przez japoński parkiet przelała się fala podażowego tsunami o niespotykanej wcześniej sile. Obecnie rynek się odbudował i czeka na kolejne sygnały.
Poranne notowania kontraktów terminowych na DAX oscylują wokół historycznych szczytów. Wczoraj zaatakowany został tegoroczny szczyt. Na rynku terminowym nie udało się poprawić rekordów hossy, ale na kasowym już tak. Indeks zamknął się na wysokości 18912 punktów, co jest najwyższym w historii poziomie.
Ruszyła się także druga i trzecia linia niemieckiego parkietu. mDAX umocnił się o +1.2% a sDAX naruszył linię trendu spadkowego. To może okazać się pretekstem do dalszego wyciągania indeksów na połnoc. Czwartkowa sesja na Wall Street nie należała do spokojnych. W pierwszej fazie notowań przeważał popyt. DJIA zdołał nawet zdobyć nowe, historyczne maksima. Natomiast S&P500 atakował sierpniowe szczyty. Jednakże wyniku nie udało się dowieźć do końca dnia. Benchmark szerokiego rynku finiszował pod kreską a na wykresie została świece z długim, górnym cieniem.
Kolejny raz na minusie dzień kończy Nasdaq Composite. Mocna wyprzedaż akcji spółki Nvidia (-6.4%) przykryła wzrosty takich gigantów jak Apple czy Microsoft. Honor byków uratował indeks blue chips. DJIA pierwszy raz w historii naruszył 41500 punktów i finiszował powyżej dotychczasowych szczytów.
Jeżeli dzisiaj nic niespodziewanego się nie wydarzy, ten miesiąc okaże się kolejnym okresem zdominowanym przez jankeskie byki. Zwolennicy spadków mogą jednak argumentować, że ani DJIA ani Nasdaq nie pokonały podażowych formacji obecnych na wykresach tygodniowych. Zarówno spadająca gwiazda jak i gwiazda wieczorna nie zostały zanegowane.
Aby tak się stało, DJIA musiałby zamknąć tydzień powyżej 41376 a Nasdaq przebić 18671 punktów. Nad Wisłą nastroje inwestorów zaczęły się poprawiać. Po dwóch próbach domknięcia luki hossy, wczoraj do gry wróciły akcyjne byki. WIG20 finiszował powyżej 2400, a lokalna linia trendu spadkowego została naruszona. Ten mały kroczek otworzył furtkę na kolejne poziomy oporu. Na wykresie tygodniowym wciąż obecny jest wzrostowy układ osadzony na długoterminowej strefie wsparcia.