Podczas planowanego na 28 września kongresu PiS może nie dojść do połączenia Suwerennej Polski z PiS – wynika z naszych informacji.
Powodem mogą być zbyt wygórowane warunki, jakie stawiają politycy SP, którzy żądają stanowiska wiceprezesa PiS dla Patryka Jakiego, a także oczekują, że Jaki znajdzie się na wąskiej liście kandydatów na prezydenta.
PiS jednak nie połączy się z Suwerenną Polską?
Według medialnych relacji podczas planowanego na 28 września kongresu PiS, podczas którego przeprowadzone zostaną zmiany w strukturach organizacyjnych PiS (ma powstać komitet wykonawczy na czele z Mariuszem Błaszczakiem i rada naczelna, której prezydium będzie stanowić obecne prezydium Komitetu Politycznego) miało także dojść do połączenia PiS i Suwerennej Polski.
Rozmowy w tej sprawie cały czas trwają, ale ostatnio napotykają na problemy, bo, jak się dowiedzieliśmy, politycy Suwerennej Polski stawiają zbyt wygórowane warunki.
Jednym z nich jest stanowisko wiceprezesa PiS dla Patryka Jakiego. Politycy SP mają też oczekiwać, że Jaki będzie poważnie traktowany jako potencjalny kandydat całego obozu na prezydenta.
Podczas ostatniego posiedzenia Komitetu Politycznego PiS, jak się dowiedzieliśmy, prezes Jarosław Kaczyński miał wątpić, czy uda się porozumieć z SP przed 28 września.
Próba połączenia już raz się nie udała.
„Ozdoba przelicytował”
Suwerenna Polska już raz miała zjednoczyć się z PiS, w grudniu ubiegłego roku, gdy z PiS łączyli się Republikanie. – Wówczas Jacek Ozdoba przelicytował i do zjednoczenia nie doszło – mówi ważny polityk PiS.
Kierownictwo PiS nie jest skłonne do ustępstw w negocjacjach, bo ma świadomość, jak można usłyszeć, że nawet jeśli nie dojdzie do szybkiego połączenia, politycy SP będą indywidualnie przechodzić do PiS, tak jak zrobił to już praktycznie Janusz Kowalski.