Natalia Charkiewicz „Requiem in Power” to nazwa projektu, który ma przekształcić cmentarze w największe farmy fotowoltaiczne w Hiszpanii. Walencja ma ambitne plany dotyczące dekarbonizacji i chce je zrealizować w ciągu najbliższych kilku lat.
Położona na wschodnim wybrzeżu Walencja zamierza zainstalować tysiące paneli słonecznych na cmentarzach. Władze miasta liczą, że projekt o nazwie „RIP” (Requiem in Power) stanie się największą miejską farmą fotowoltaiczną w kraju.
Walencja planuje zainstalować 6658 paneli słonecznych na lokalnych cmentarzach. Około 810 zostało już zamontowanych na cmentarzach w Grau, Campanar i Benimàmet. Będą one generować łączną moc ponad 440 000 kw rocznie.
Energia będzie wykorzystywana przede wszystkim do zasilania budynków komunalnych, ale 25 proc. trafi także do 1000 gospodarstw domowych znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej.
Cmentarze to przestrzenie miejskie, które można z powodzeniem wykorzystać do produkcji czystej energii bez zmiany ich pierwotnego przeznaczenia – podobnie jak w przypadku wykorzystywania dachów jako miejsc montażu paneli.
Zdaniem władz Walencji, montaż paneli na cmentarzach przełoży się również na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o ponad 140 ton rocznie.
Walencja planuje do 2030 r. produkować 27 proc. energii miejskiej ze źródeł odnawialnych. Ten fakt było również głównym powodem do przyznania jej tytułu Zielonej Stolicy Europy 2024. Do 2030 r. 100 proc. wyprodukowanej czystej energii zostanie wykorzystane w infrastrukturze i budynkach publicznych.
Miasto będzie także używać wyłącznie diod LED w oświetleniu publicznym. „Requiem in Power” rozpoczęło się pod koniec maja wraz z montażem pierwszych paneli słonecznych na cmentarzach w Walencji.