W Zjednoczonych Emiratach Arabskich polskie władze muszą uzupełnić dokumenty potwierdzające, że czyn mężczyzny jest objęty ekstradycją. Termin na dostarczenie tych materiałów miał upłynąć na koniec października, ale RMF24.pl informuje, że śledczy poprosili o jego przedłużenie.
Prokuratorzy tłumaczą, że niedawno przejęli śledztwo w tej sprawie i potrzebują czasu, by zapoznać się z materiałami i udzielić kompleksowej odpowiedzi emirackim władzom. Na początku pazdziernika PK poinformowała, że przesłuchano go w ZEA w związku z wnioskiem o ekstradycję.
Sebastian M. złożył oświadczenie, że działania podejmowane przez polską prokuraturę są motywowane. Przeprowadzenie tej czynności procesowej oznacza formalne rozpoczęcie procedury ekstradycyjnej – podkreślali śledczy w poprzednim miesiącu.
32-letni Sebastian M. miał w połowie września 2023 r. spowodować katastrofę na autostradzie A1 w Sierosławiu, w której zginęła trzyosobowa rodzina. Według biegłego, kierowca jechał z prędkością przynajmniej 200 km/h.
Na początku października zeszłego roku został zatrzymany w ZEA, skąd został zwolniony z aresztu, ale nie odebrano mu paszportu.